Forum smierc Strona Główna smierc
smierc i umieranie
 
 POMOCPOMOC   FAQFAQ   SzukajSzukaj   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Bert Hellinger
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum smierc Strona Główna -> Moderowane przez N2
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nina2



Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 3191
Skąd: Paris, France

PostWysłany: Nie Kwi 21, 2013 15:19    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Sławomir napisał:

Potrzebne jest tu rozróżnienie - czym różni się umysł od rozumu, świadomości.
Umysł umiejscowiony w płatach czołowych jest mechanizmem analizy i syntezy (rozum).

Potrzeba definicji.
Czyli: moja zdolność do analizy sytuacji zewnętrznej i logicznego myślenia – fakt, mieści się w płatach czołowych, które mam lepiej rozwinięte niż u reszty zwierząt.
Ale to tylko to, co w Azji nazywają 'manas' i zaliczają do szóstego zmysłu (jak wzrok, słuch itp). "Dom o sześciu oknach" na tance "Koło Zycia". Wszyskie sygnały ze świata zewnętrznego docierają do mnie przez te 6 zmysłów."
Czyli – to tylko narzędzie do poznawania, nie ma nic wspólnego z moją świadomością która te sygnały zewnętrzne doświadcza.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Reklama






Wysłany: Nie Kwi 21, 2013 15:19    Temat postu:

Powrót do góry
dominikdano



Dołączył: 12 Lut 2007
Posty: 706

PostWysłany: Nie Kwi 21, 2013 18:21    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nina2 napisał:
Sławomir napisał:
Bez zamiaru może być tylko ktoś, kto zrezygnował z wyobrażeń na temat dobra i zła. Nie walczy o dobro czy zło, nie walczy ani o jedno ani o drugie. Odpowiada mu wszystko takim, jakie jest. Odpowiada mu życie. Odpowiada mu śmierć. Szczęście mu odpowiada. Cierpienie też mu odpowiada. Odpowiada mu pokój i wojna. A ponieważ jest taki przepuszczalny, układa się tak, że bez jego udziału wychodzi coś dobrego.
Ta postawa jest opisywana już od dawien dawna. Lao Tse pokazuje ją, na przykład. Konfucjusz też ją ma. I wielu wielkich filozofów. O dziwo nie mają jej wielcy założyciele religii. Religie prowadzą do wojny.
Brak zamiaru szuka harmonii z zasadą świata, z głębokimi porządkami; ufa ruchom głębokiej duszy, wielkiej duszy; służy pokojowi i życiu. BH


Owszem, znamy to. To postawa mędrca, oświeconego, który "działa niedziałaniem", wu-wei (chińskie), zmienia rzeczywistość samą swoją obecnością. Widziałam to podczas przyjazdu Lamy Norbu na Karma-Ling: dorzucił (czy wzmocnił) lokalnie ten piąty element (też symbolizowany na stupie): oświeconą świadomość. I wszystko toczyło się "jak na ruletkach", zachodziły lokalne cuda i sprzyjające koincydencje.

Założyciele religii też byli wysoko oświeconymi i zrealizowanymi ludźmi. Z pewnością też wiedzieli o co chodzi. To wśród ich nieoświeconych wyznawców zaczynają się kłótnie i przepychanki.
Na górze – mistyka jest jedna choć religii (dróg do niej) wiele. Mędrcy się wzajemnie bez słowa rozumieją.
A na dole – ich wyznawcy wyrzynają się wzajemnie.
Starajmy się być mędrcem.


No tak DDD ignoranci wiecznie cytuja madrosci bez ich zrzumienia DDD
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Nina2



Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 3191
Skąd: Paris, France

PostWysłany: Pon Kwi 22, 2013 16:20    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

dominikdano napisał:

No tak DDD ignoranci wiecznie cytuja madrosci bez ich zrozumienia DDD

(Nieładnie....)
Sławomirowi już dzwoni prawidłowo, cytuje też właściwie... skąd wiesz na ile rozumie?
A po zrozumieniu ( i zobaczeniu, jak to robią inni – verba volant, exempla trahunt!) i nam pozostaje jeszcze najtrudniejsze: realizacja, nauczyć się tak działać samemu.
To dlatego mówię, że wokół oświeconego "samsara zmienia się w nirwanę" i że zwiedzałam już różne lokalne raje.
A przejście jest płynne. "Mędrzec nie to samo widzi drzewo, które mądry widzi człowiek" (W. Blake). Uważam, by mi własne klapki na oczach nie zasłoniły widoku.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
dominikdano



Dołączył: 12 Lut 2007
Posty: 706

PostWysłany: Pon Kwi 22, 2013 21:30    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Może i nieładnie, kwestia estetyczna :D ale ja tego prawidłowego dzwonienia nie zauważyłem.
A w tym cytacie z BH to jeszcze wiekszy bełkot. Tam to dopiero dwoni!
Dla mnie to szalbierz, który wmawia biednym ludziom, że duchy istnieją, i powołuje się na wschodnich mędrców i filozofów.
Z pewnością wielcy założyciele religii nie mają takich przekonań. Nie byli ignorantami.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Nina2



Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 3191
Skąd: Paris, France

PostWysłany: Pon Kwi 22, 2013 23:35    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Obejrzyj na filmach.
Nie szalbierz. Coś odkrył, szeroko upowszechnił. Wielu ludziom podobno pomogło.
Nie wmawia o duchach. "Wiedzące pole" – że działa, widzi każdy. Teorii nie ma. Pole Sheldrake"a? Pole psychiczne uczestników? Nieświadomość zbiorowa? Wysuwamy przypuszczenia, przyklejamy etykietki – a co właściwie tam działa, nikt na pewno nie wie.

Cytować filozofów każdy może. Tym lepiej, że mądre słowa zapamiętał i podaje dalej. My też cytujemy.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
dominikdano



Dołączył: 12 Lut 2007
Posty: 706

PostWysłany: Wto Kwi 23, 2013 06:38    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jak to nie wmawia duchów ? Przecież na tym to polega, że uczestniczący w tych spektaklach niejako "kompensują" złą karmę dawno zmarłych członków rodziny pacjenta/klienta. Jest to gra na najniższych magicznych i mitycznych poziomach ludzkiej świadomości. Te sesje to jedna z wielu form psychoterapii, która ma tylko scalić i wzmocnić ego pacjenta. Jest to zapewne pomocne, ale właśnie tylko na takim poziomie.
Co to ma wspólnego z oświeceniem, z rozwojem duchowym?
Urzeczywistniony mistyk nie wzmacnia swego ego, lecz je wykorzenia i uwalnia się w końcu z tego złudzenia. Nie ma już ani swego ego, ani też swego krewnego, (a na tych sesjach są często hipotetyczni krewni), który zadręczał rodzinę sto lat temu.
Daltego te terapie to jest właśnie szalbierstwo z punktu widzenia mistyka.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
dominikdano



Dołączył: 12 Lut 2007
Posty: 706

PostWysłany: Wto Kwi 23, 2013 07:09    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nino, moje poszukiwania nie ograniczały się do praktyk duchowych. Przez parę lat brałem udział w podobnych grupowych sesjach psychoanalitycznych. Doświadzczenie o tyle przydatne, że zrozumiałem cel takiej psychoanalizy. To rodzaj umysłowej nekrofilii. Niektórym pomagało trochę inni uzależniali się od tych terapii i nie potrafili żyć o własnych siłach. No, po prostu dramat! Niektórym odbiło w drugą stronę. Jeden z pacjentów, tępak po 50-tce, tak gruntownie wzmocnił ego, że nie widział niczego złego w pedofilii, na którą miał ochotę. I co ciekawsze, uważał, że mu się to od życia należy, bo rodzice dręczyli go w dzieciństwie. Nienawidził ich.
Ogólnie, bardzo ciekawe doświadczenie. Jeśli masz chęć i możliwości, to weź udział w tych ustawieniach. Szybko zrozumiesz na czym te techniki polegają i jaki mają cel.
Dla mistyków to raczej mało przydatne.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Nina2



Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 3191
Skąd: Paris, France

PostWysłany: Wto Kwi 23, 2013 18:58    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie wmawia "duchów". Z tego co się orientuję, pozwala uczestnikom uświadomić sobie rodzinną karmę (która i tak istnieje) i co zrobić, by ją polepszyć / naprawić.
Jedną z metod na kontakt z własną podświadomością jest wahadełko radiestetów – pisał o tym Colin Wilson. Tu w ustawieniach Hellingera może być takie uświadomienie sobie rodzinnej karmy – która też działa na podświadomości. (To należałoby jeszcze przebadać.)

Co to ma wspólnego z rozwojem duchowym?
Ludzie są różni, i różny poziom info im potrzebny. Dziecku tabliczka mnożenia, studentowi rachunek całkowy. Daję odpowiednio do zapytania.
Hellinger, "dobrotliwy staruszek", radzi dobrze: wybaczyć, przyłączyć odrzuconych, okazać szacunek itp. Zawsze krok naprzód w rozwoju duchowym i usunięcie jakiejś przeszkody.
"Urzeczywistniony mistyk" (ale wielu znasz takich?) może nie potrzebować, zgoda. Ale innym jak widzimy na filmach, się przydaje. Dlaczego "szalbierstwo"? Aha, z pktu widzenia mistyka – bo dla niego samego już nieużyteczne. A kiedy zaczniemy myśleć o innych?

Różne psychoterapie to rodzaj nekrofilii? Może dla nas, ale dla nieoświeconych ludzi (którym winniśmy opiekę) to nieraz grzebanie w żywym, wiwisekcja psychiczna. Ja raczej się nimi nie interesowałam , to moje "NO MONEY!" działało jak wspaniała selekcja pozwalająca zaoszczędzić pieniądze.
Ale przebywając na Karma-Lingu jako czasowy personel w sezonie, mieliśmy wolny wstęp na większość stażów, różnych psychoterapii itp które się tam odbywały. Ośrodek duży, wypożyczał sale i zapewniał (odpłatnie) zamieszkanie i wyżywienie uczestników. Więc czasem zajrzałam: różne użyteczne szczegóły: to joga i oddychanie 'kopułowe", to jakieś inne drobiazgi.

Każde uzależnienie jest czasowe, nawet od mistrza. Gdy już dorównam, poznam wszystko – wolno mi odejść, jak Karmapa opuścił Milarepę. Póki uzależnienie trwa – ma swoje racje.
Za nienawidzących rodziny głupców z pedofilią – nie odpowiadam. Moje współczucie tam – ma bardzo złą karmę.

A w ustawieniach Hellingera mnie interesuje czy to jest unaocznienie rodzinnej karmy czy nie. Bo wg buddyzmu mam karmę własną, potem grupy (czy kraju), gatunku itp. Wszystko jest współzależne.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
dominikdano



Dołączył: 12 Lut 2007
Posty: 706

PostWysłany: Wto Kwi 23, 2013 20:38    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nina2 napisał:
"Urzeczywistniony mistyk" (ale wielu znasz takich?)

Niewielu. Zawsze jest niewielu.

Cytat:
Różne psychoterapie to rodzaj nekrofilii? Może dla nas, ale dla nieoświeconych ludzi (którym winniśmy opiekę) to nieraz grzebanie w żywym, wiwisekcja psychiczna.

Owszem, ale po co jesc to gowno. Szkoda czasu, energii i mozolu. Wlasnego i terapeutow. Mozna uwolnic sie od tych manii znacznie estetyczniej. Wystarczy usiasc sobie samotnie przodem do sciany i skoncentrowac sie na oddechu. Codzienny, kilkunastominutowy trening. Mozna tez codziennie samotnie przebiec kilka kilometrow po polach, po lesie, harmonizujac ruch i oddech, albo poplywac z godzine na plywalni, tez harmonizujac ruch z oddechem.
To byly moje glowne praktyki przez ponad 20 lat. Ale gdy nie biegalem i nie plywalem to wtedy siedzialem i robie to nadal.
A i karma rodzinna tylko na tym zyskuje :)
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Reklama






Wysłany: Wto Kwi 23, 2013 20:38    Temat postu:

Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum smierc Strona Główna -> Moderowane przez N2 Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9
Strona 9 z 9
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

smierc  

To forum działa w systemie phorum.pl
Masz pomysł na forum? Załóż forum za darmo!
Forum narusza regulamin? Powiadom nas o tym!
Powered by Active24, phpBB © phpBB Group