Forum smierc Strona Główna smierc
smierc i umieranie
 
 POMOCPOMOC   FAQFAQ   SzukajSzukaj   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Mandala

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum smierc Strona Główna -> Moderowane przez Tomka
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fikoł



Dołączył: 07 Maj 2007
Posty: 314

PostWysłany: Czw Lis 15, 2007 19:29    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ja też mam mandalę... którą noszę na szyi, a jest to złote yang-yin, które traktuję jako jedno kółko i czy mi się podoba czy nie to całe wszechświaty w nim uczestniczą...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Reklama






Wysłany: Czw Lis 15, 2007 19:29    Temat postu:

Powrót do góry
Nina2



Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 3191
Skąd: Paris, France

PostWysłany: Czw Lis 15, 2007 19:45    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Kochamy Cie i szanujemy. Jestesmy tym samym.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Nina2



Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 3191
Skąd: Paris, France

PostWysłany: Czw Lis 15, 2007 19:46    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

fikol, yin + yang = Tao. ;-)
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Nina2



Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 3191
Skąd: Paris, France

PostWysłany: Pią Lis 16, 2007 02:31    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Moj swiat jest moja mandala? Czy : mandala jest obrazem mojego swiata.

I juz dawno, jak radza w oczyszczeniach wstepnych, ofiarowalam go mojemu guru. Odtad ja slucham a on rzadzi. Wszystko w porzadku.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
muluc



Dołączył: 06 Maj 2007
Posty: 140

PostWysłany: Pią Lis 16, 2007 14:02    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Kiedy zaczęłam śnić byłam w stanie totalnego chaosu, moje ciało drżało, roztrzęsiona i zagubiona toczyłam okrutną walkę i jedynym lekarstwem było rysowanie mandalek, robiłam to automatycznie, jakby ręka sama mnie prowadziła, tworzyła się wokół mnie dziwna przestrzeń, jakby otaczał mnie wielki bąbel, powtarzały się ciągle te same figury: romby i krople, potem kształty były bardziej zróżnicowane, ale nadal przeważały romby.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Nina2



Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 3191
Skąd: Paris, France

PostWysłany: Pią Lis 16, 2007 20:31    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jung pisał o mandalach czy rysował mandale? Obraz wewnętrznego świata? Mapa podświadomości? Nie wiem...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
muluc



Dołączył: 06 Maj 2007
Posty: 140

PostWysłany: Sob Lis 17, 2007 10:12    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

To rysowanie było tak niesamowite, nie tylko dlatego, że włączało mi się widzenie sferyczne, a ręka robiła to sama, ale wpływało na mnie bardzo kojąco
no i zaczęłam szukać info, trafiłam na Junga- uwielbiam tego pana, jak i Mindla:)
Jung rysował, jak i jego pacjenci i wysnuł, że mandale są bramą przez którą można obserwować podświadomość.
"Każdego poranka robiłem w notatniku mały kolisty rysunek – mandalę – który zdawał się odbijać moją wewnętrzną sytuację w tym momencie. Dopiero stopniowo odkryłem, czym mandala jest naprawdę. Jaźnią. Całkowitością osobowości, która – pod warunkiem, że wszystko rozwija się dobrze – jest harmonijna".
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Nina2



Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 3191
Skąd: Paris, France

PostWysłany: Czw Lut 26, 2009 12:42    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Kochany, "idziesz wlasna droga!" tzn masz swiatopoglad wlasny. Buddyzm jet bardzo dobrze uporzadkowany i nadzwyczaj uzyteczny, ale nie musisz sie go dogmatycznie trzymac. Z Bogiem logiczniej i wygodniej? Trzymaj sie Boga (i badaj kim jest i kim jestes ty). Najlepszy program.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Nina2



Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 3191
Skąd: Paris, France

PostWysłany: Czw Lut 26, 2009 12:48    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Buddyzm nie koliduje z zadna religia, a na szczycie i tak wszystkie sie pokryja. To tylko rozne jezyki do mowienia o tym samym. Wazne, zeby jak najblizej tego szczytu zalezc.
A zreszta nam radza, slyszalam: jezeli macie wyjsciowa religie, to zachowajcie ja, zeby nie bylo wewnetrznego konfliktu. To tylko dzieci, w okresie mlodzienczego buntu przeciw autorytetom, mowia "przeszedlem na buddyzm! (i odrzucam pierwsze przyblizenie Boga wpojone przez ksiedza i rodzicow)".
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Nina2



Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 3191
Skąd: Paris, France

PostWysłany: Czw Lut 26, 2009 12:49    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dwa znaczenia mandali. „Mądrość podobna zwierciadłu”.
(Nie napisałam? A wpadłam na to wkrótce po poście ibrahila, thx!)

A więc: pierwsze to (za Jungiem) mapa (lub symbol) własnej podświadomości ( o czym muluc i ibrahil wspominają).
Drugie znaczenie: w nyndro (czyli oczyszczeniach wstępnych zanim się wejdzie w studiowanie i praktykę buddyzmu) „100 000 ofiarowań mandali” znaczy : powtórzyć 100 000 razy (by weszło w automatyczny nawyk) ofiarowanie swego świata Bogu, guru czy Buddzie (w czyją opiekę wierzymy) i odtąd – to on się nim zajmuje, nie my. „Niech będzie wola Twoja,” nie moja. Bo ja, mimo najlepszych chęci, jeszcze mogę się mylić. A tak, ja robię jak mogę najlepiej, a o reszcie „ci wyżej” decydują.
Czyli mandala tu to model mojego zewnętrznego świata.
A wg „Mądrości podobnej zwierciadłu” „jako w górze tak i na dole”, co rzutuję na zewnatrz to do mnie wraca (ważne tu intencje). Wiemy z doświadczenia że karma działa a nawet życzenia się nam aż podejrzanie szybko spełniają.
A gdy te dwie mandale się pokryją (antycypuję) wtedy co? Magia działa? Zmieniając to i owo w mandali, działając na symbolach, wprowadzimy zmianę i w realu? Widziałam raz na Karma-Lingu jak Lama zmienił rytuał (prawidłowo, lepiej, tzn wyżej znaczeniowo (chodziło o przekroczenie dualizmu) lecz – sprzecznie z tradycyjną mitologią! (LOL! Chwała mojemu Lamie! Mądry!)

Inny przykład, czarny: te laleczki, symbolizujące człowieka-wroga, które się nakłuwa szpilkami… No cóż, do tego też potrzeba rytuału i psychicznej energii ‘drala’(tyb.). Fuj, my się w to nie bawimy, znamy karmiczną cenę. Nie warto.
Czy widzę mechanizm działania magii? LOL, robię się przesądna.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Nina2



Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 3191
Skąd: Paris, France

PostWysłany: Sro Maj 13, 2009 10:44    Temat postu: Najwyższe znaczenie mandali Odpowiedz z cytatem

Jest w „nyndro” (oczyszczeniach wstępnych, zanim się dostanie dalsze informacje. Jest tak przynajmniej w linii kagyu.) „100 000 ofiarowań mandali” . 100 000 powtórzeń – żeby weszło w odruch, w podświadomość. O co chodzi? Oddaję mój świat, mój subiektywny świat, mój wycinek świata w opiekę Bogu, Buddzie, guru czy w kogo tam wierzę. Opatrzności Boskiej. I odtąd – ja działam wg moich najlepszych możliwości, ale decyduje On. I jeśli nawet zaraz upragnionego celu nie osiągnę – może to tym lepiej dla mnie? (Tzn może tak, może nie – ale mówię „bądź wola Twoja” i się psychicznie nie zagryzam, nie szarpię. Luzik, dystansik, większy komfort psychiczny.

(Uwaga specjalnie dla gemka: i ŻADNEGO wpuszczania się w kanał na temat „co by było, gdyby…”! „Jeżeli” dla nas nie istnieje, jest tylko TAK i NIE. ( „A co ponad to, to od diabła pochodzi” (cytat, z NT, ale z pamięci więc może być niedokładnie). )

Tyleśmy już wiedzieli.

Że mandala wewnętrzna to obraz mojej psychiki wg Junga – też wiemy.

Gdy „Mądrością podobną zwierciadłu” je połączymy - będziemy mieli „jako w niebie tak i na ziemi”.

A jeszcze (w buddyźmie kagyu) w różnych rytuałach ofiarowuje się „tormy”. Dziś to bardzo ozdobne, specjalnie pieczone placki, lecz w czasach Marpy był to po prostu chleb z uczty mistrzów czy joginów, który się dawało gapiom, żebrakom, przybyłym na uroczystość tłumom (bo wszystko odbywało się publicznie, na świeżym powietrzu). I nasza dzisiejsza komunia była pierwotnie chlebem przyniesionym na wspólną ucztę.

A Teilhard de Chardin pisze (był wtedy w Chinach, daleko od chrześcijańskiego świata):
„Ponieważ ja, kapłan Twój, o Panie, nie mam dzisiaj ani chleba, ani wina, ani ołtarza, rozciągnę moje ręce na CAŁOŚĆ WSZECHŚWIATA i wezmę jego ogrom jako przedmiot mojej ofiary.
Nieskończony krąg rzeczy nie jestże Hostią ostateczną, którą chcesz przekształcić?”
Podczas Przemienienia (transsubstancjacja) Chrystus wstępuje w Hostię (tj duch w materię). I Teilhard, jako kapłan, ma prawo do odprawiania tego rytuału. I chce, aby cała materia, cały wszechświat, stała się przebóstwiona. By cała materia przeszła skok jakościowy na wyższy poziom świadomości, by różnica się zmniejszyła czy zatarła.

To jest myśl Teilharda. Reszta to docieranie szczegółów. Całej ewolucji trzeba było (która nadal trwa) , calej kosmogenezy nawet. Lecz świat – zmierza w dobrym kierunku. Niech trwa.
A problem dobra i (lokalnego) zła…
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Reklama






Wysłany: Sro Maj 13, 2009 10:44    Temat postu:

Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum smierc Strona Główna -> Moderowane przez Tomka Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

smierc  

To forum działa w systemie phorum.pl
Masz pomysł na forum? Załóż forum za darmo!
Forum narusza regulamin? Powiadom nas o tym!
Powered by Active24, phpBB © phpBB Group