Forum smierc Strona Główna smierc
smierc i umieranie
 
 POMOCPOMOC   FAQFAQ   SzukajSzukaj   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

fakt psychologiczny

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum smierc Strona Główna -> Moderowane przez cube
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
cube



Dołączył: 20 Sty 2009
Posty: 141
Skąd: z krainy Oz

PostWysłany: Sob Paź 03, 2009 22:07    Temat postu: fakt psychologiczny Odpowiedz z cytatem

Rzeczywistość, w której żyjemy sprawia wrażenie uporządkowanej, posiadającej logiczną budowę i ład. Funkcjonujemy w strukturach rodzinnych, społecznych, klasowych, narodowych, politycznych, religijnych, gospodarczych. Na co dzień funkcjonujemy w najmniejszej jednostce społecznej, jaką jest rodzina. Także w większych jednostkach, takich jak bloki, osiedla, czy miasta. Robimy zakupy w sklepach podobnie jak inni ludzie. Oglądamy tą samą telewizję podobnie jak inni ludzie. Czytamy te same gazety, przeglądamy te same portale informacyjne.
A przynajmniej wierzymy, że inni robią to samo. W końcu widzimy ich tylko okazyjnie na osiedlach, ulicach miast. Mijamy ich na co dzień. Ale co oni robią prywatnie? Tego nie wiemy.
Uczestniczymy w zgromadzeniach społecznych. Chodzimy do szkół, na uczelnie, do pracy. Należymy do stowarzyszeń, for internetowych, klubów, grup przyjaciół. Jednym słowem, uczestniczymy w życiu społecznym. Mimo, że tak na prawdę nie wiemy, co poszczególni ludzie robią prywatnie, to mamy o tym jakieś własne wyobrażenie. Mamy wyobrażenie o innych. O rodzinie, znajomych, przyjaciołach, sąsiadach, obcych. Wyobrażenie to, oprócz własnych spostrzeżeń na co dzień, tak na prawdę kreujemy sobie sami. Robią to także media. Kreują nasze wyobrażenie o świecie.
Ale to tylko wyobrażenie.

W psychiatrii funkcjonuje jednostka chorobowa zwana psychozą. Znana jest również chroniczna choroba, jaką jest schizofrenia paranoidalna. Objawia się ona w ten sposób, że chory pod wpływem błędnego wyobrażenia o rzeczywistości zatraca umiejętność funkcjonowania w tejże rzeczywistości, w społeczeństwie. Czasem nawet stanowi zagrożenie nie tylko dla siebie, ale także dla innych osób. W praktyce wygląda to nieco inaczej.
Wystarczy, że jakaś osoba zacznie przejawiać własne wyobrażenia o rzeczywistości, które bardziej lub mniej różnią się od wyobrażeń przyjętych przez społeczeństwo, a może być uznana przez lekarzy i owo społeczeństwo jako osoba chora, która może stanowić zagrożenie dla innych. Przypomina to trochę funkcjonowanie reżimów totalitarnych, w których zamyka się w więzieniach, a czasem nawet poddaje torturom czy karze śmierci, osoby o innych niż przyjęte przez reżim poglądach politycznych. W społeczeństwach demokratycznych funkcjonują podobne zasady: nie bądź inny, nie bądź dziwny. Nie strasz.
W społeczeństwach tych ludzie żyją w ciągłym lęku przed sobą nawzajem. Przykładem jest wzajemna wrogość ludzi o odmiennych światopoglądach, odmiennych przekonaniach religijnych, odmiennej orientacji seksualnej, subkulturze czy nawet kolorze skóry. Każda grupa walczy i sankcjonuje swoje prawa. Jeśli nie jesteś w grupie, jeśli jesteś sam - przegrywasz. Zostajesz wyrzucony na margines społeczeństwa. Na ulicę. Do więzienia. Do szpitala psychiatrycznego.
Stąd wiele osób ukrywa się ze swoim światopoglądem. Także z własnymi wyobrażeniami o świecie.
A ile osób na ziemskim globie - tyle wyobrażeń o świecie.

Jednym z takich wyobrażeń może być to, że żyjemy w jednej ziemskiej rodzinie. W jednym wszechświecie, na jednej planecie, w jednym z krajów, miast, społeczeństw. Skoro jeden większy budynek na jednym z osiedli większego polskiego miasta może pomieścić kilkaset osób, powstaje wyobrażenie, że żyjemy razem, blisko siebie. Do tego dochodzi zwiększone złudzenie bliskości jakie kształtuje w nas radio i telewizja, a w ostatnich czasach Internet.
Ale jest to tylko złudzenie. Złudzenie "globalnej wioski".
Jest to tylko wyobrażenie.
A co jeśli rzeczywistość wygląda inaczej niż nam się ona wydaje? Co jeśli świat, w którym żyjemy, istnieje tylko w naszych wyobrażeniach, w naszych głowach?
Fizyka kwantowa już w ubiegłym wieku zaczęła podważać realność świata, który widzimy na co dzień. Jeśli to co widzimy jest tylko złudzeniem, iluzją, to czyż nie większą iluzją są nasze wyobrażenia o świecie, które od urodzenia wpajali nam rodzice, kształtowała szkoła, media i społeczeństwo?

Osoba w stanie psychotycznym traci kontakt z rzeczywistością. Tak twierdzi wiele osób, w tym lekarze psychiatrzy. Czyżby? Przecież jest świadoma, a w wielu przypadkach potrafi nawet poprawnie funkcjonować w społeczeństwie. Osoba taka traci raczej kontakt z dotychczasowymi wyobrażeniami o rzeczywistości. Wyobrażeniami wpajanymi jej od urodzenia. Można powiedzieć, że taka osoba zaczyna funkcjonować w innej rzeczywistości, w innym świecie. W innym wymiarze.
Osoba taka zaczyna nadawać rzeczywistości inne, nowe znaczenia.

Idealnym narzędziem do tworzenia rzeczywistości jest umysł. Za pomocą myśli, wyobrażeń i fantazji potrafi on wykreować nawet najbardziej szaloną rzeczywistość. jest niesamowicie twórczy. Genialnie płodny.
Ci, którzy wierzą w Boga wyznają, że to on stworzył świat. Boski umysł powołał świat do życia. Wykreował go. To on go wymyślił.
Cały świat, w tym także my, jesteśmy kreacją boskiego umysłu. Jego myślą. Jego fantazją. Bóg śni sen o nas.
Skoro Bóg jako Wszechświadomość, Wszechumysł, który śni sen o świecie, to czemu by nam, na jego podobieństwo również świadomym umysłom miała by być odmówiona ta rozrywka?
W ten sposób każdy z nas jako boska cząstka Świadomości, boskiego Umysłu, śni swój własny sen. Kreuje swój własny świat.

Jednak świadomość to nie umysł. Świadomość jest z gruntu boska. Jest tym, co nazywamy Bogiem. Jest w każdym z nas, a raczej to my nią jesteśmy. Jesteśmy tym, co nazywają Bogiem.
Natomiast umysł jest właściwym kreatorem. Umysł boski powołał świat do istnienia. Umysły każdego z nas, tresowane od wczesnych lat dzieciństwa powołały do życia nasze prywatne światy. Światy pełne znaczeń i wyobrażeń. Rzeczywistość sama w sobie nie potrzebuje wyobrażeń. Rzeczywistość jest jaka jest. To my ją sobie wyobrażamy. To my nadajemy jej znaczenia.
Rzeczywistość nie posiada znaczeń.

Paddy był miłym i wrażliwym chłopcem. W szkole dobrze się uczył. Nie był może duszą towarzystwa, ale miał swoich kolegów. Miał kilu przyjaciół. Był chłopcem szczególnie wrażliwym na piękno przyrody, a także na piękno muzyki. Mimo, że nie był religijny, nawet jak na Irlandczyka, to w pewnym okresie zaczął interesować się religiami Wschodu. Pociągało go wszystko, co było związane z duchowością. Zaczął medytować, i to często, systematycznie.
I pewnego dnia dla Paddy'ego zawirował świat. Jak sam później wspominał zatrzymał się czas. Oczom Paddy'ego ukazała się inna rzeczywistość. Rzeczywistość piękniejsza, niż kiedykolwiek sobie mógł ją wyobrazić. Rzeczywistość pozbawiona znaczeń i wyobrażeń. Rzeczywistość naga. Umysł Paddy'ego zatrzymał się. Nie tylko to co ujrzał było tak piękne i niesamowite. Także to, co Paddy wtedy czuł w środku było nie do opisania. Żadne, nawet największe ziemskie szczęście, nie mogło się równać z tym, co odczuwał Paddy. Ten boski stan, w którym się znajdował. Stan iście niebiański.
Przeżycie to był tak silne, że Paddy nie wytrzymał go psychicznie. Nie był jeszcze gotowy. Umysł na nowo ruszył z miejsca. W miejsce starych wyobrażeń o rzeczywistości Paddy tworzył nowe. Nowe znaczenia. Nowe symbole.
Paddy zaczynał tworzyć swój świat od nowa. I zaczął to robić sam. Na własną rękę. Wkrótce wykreował rzeczywistość, która rządziła się jemu tylko znanymi prawami. Stworzył własny film. Własną książkę... a także własny dramat.
Dwa tygodnie po tym silnym przeżyciu Paddy trafił na oddział psychiatryczny. Film, który stworzył, okazał się być horrorem. Paddy po prostu nie zniósł ciężaru rzeczywistości, którą sam wykreował. Przestraszył się.
Po dwóch miesiącach terapii lekami, a także rozmowach z rodziną, przyjaciółmi i psychologiem, Paddy wrócił do zdrowia. Minęła depresja. Powróciły zainteresowania i chęć do życia.
Powróciły też stare, wpajane mu od urodzenia, wyobrażenia o rzeczywistości. Paddy znowu mógł funkcjonować w społeczeństwie. Znowu mógł oglądać tą samą telewizję co inni, przeglądać te same portale w Internecie, czytać te same książki. Ku radości społeczeństwa Paddy powrócił do programu.

Czym tak naprawdę jest epizod psychotyczny? Zdaniem lekarzy jest jednostką chorobową, wypatrzeniem zdrowego umysłu. Bowiem zdrowy umysł to ten, który funkcjonuje w jedynej zdrowej rzeczywistości, wspólnej całemu społeczeństwu i przez nią akceptowalnej.
Są jednak tacy, którzy twierdzą, że ów epizod był faktem psychologicznym. Wydarzeniem psychicznym, danym wybranej jednostce. Wydarzeniem prywatnym. Przeżyciem osobistym.
Każdy z nas ma prawo do naszych własnych wyobrażeń, przeżyć i poglądów. Każdy ma prawo do własnego faktu psychologicznego. Dopóki nie narusza to granic prywatności innych ludzi.
Dopóki nie straszy.

Czymże więc jest życie każdego z nas, jeśli nie właśnie takim prywatnym faktem psychologicznym? Prywatnym wydarzeniem psychicznym.
Osobistą przejażdżką po świecie materii i cudów.
A więc śnij swój sen i baw się dobrze.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Reklama






Wysłany: Sob Paź 03, 2009 22:07    Temat postu:

Powrót do góry
11ksiezyc



Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 2121
Skąd: Dun Éideann, Alba

PostWysłany: Nie Paź 04, 2009 22:41    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

nie zdolalem przeczytac calosci, bo nie jestem w stanie w tej chwili poswiecic tyle uwagi ile sie temu nalezy, ale uwazam, ze to calkiem poprawne rozumowanie ;)
_________________
za szybko jest cierpieniem i za wolno jest cierpieniem
bawmy sie dobrze zanim dojdziemy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Nina2



Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 3191
Skąd: Paris, France

PostWysłany: Pon Paź 05, 2009 16:08    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

IMHO niezbyt precyzyjne, jakby szkic do dalszego opracowania.

Ale: FAKT PSYCHOLOGICZNY (probuje podac definicje) to zdarzenie znaczace dla nas, wywierajace wplyw na dalsze zycie - i to niezaleznie czy zaszlo w realu czy we snie, czy tylko w slowach czy w wizji. Wazny tylko jego wplyw na nas.

Takim waznym faktem psychologicznym dla mnie byl np moj pierwszy trip na LSD. Takze - na trzyletnim odosobnieniu, czy w klasztorach - przeciez nic znaczacego w realu sie nie dzieje, zwykla rutyna. Za to najwazniejsze rzeczy zachodza w psychice.

Wyrazenie znalazlam u Kena Wilbera. A kazde takie slowo czy wyrazenie (nama, nazwa) zwraca nam uwage na cos, co bez tego moze bysmy nie zauwazyli.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
civilmonk



Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 168

PostWysłany: Sro Paź 07, 2009 23:08    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wstepne spostrzezenia o rzeczywistosciach dobre ale potem pojechales. Umysl to maszynka do przetwarzania informacji ze zmyslow (w tym pamieci) i nadawania im znaczenia. To jakie znaczenie nadajemy danym plynacym ze zmyslow kreuje swiat w jakim zyjemy. Dostrzezenie, ze poruszamy sie w swiecie znaczen kreowanym przez umysl a nie w swiecie realnym jest pierwszyk krokiem do zrozumienia. Dostrzezenie swiata realnego bez perspektywy znaczen jest oswieceniem. Swiadomosc to tez tylko znaczenie nadawane doswiadczeniu.

Umysl ktory zaczyna mylic dane pochodzane z niego samego z danymi od zmyslow jest umyslem ktory sie po prostu zepsul. Nalezy odrozniac przekroczenie bariery znaczen i niedualny byt od zwyklego pomieszania umysli. Nie mozna wrzucac wszystkiego do jednego wora. Nie kazdy "wariat" jest oswiecony. Kazdy oswiecony jest wariatem :)

Pozdrowionka
CM
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Nina2



Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 3191
Skąd: Paris, France

PostWysłany: Czw Paź 08, 2009 13:34    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ja rozrozniam te zwykla swiadomosc w stanie jawy od tej najglebszej, nieuwarunkowanej, ktora zawsze istnieje jako podstawa.
Czy moze ta zwykla to tez ta, ale z wieloma przeslonami? (Porownanie ze swiatlem projektora i kolorowa tasma filmowa.)
(To tylko taka uwaga nt wyrazenia "swiadomosc".)
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
civilmonk



Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 168

PostWysłany: Czw Paź 08, 2009 20:42    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nina2 napisał:
Ja rozrozniam te zwykla swiadomosc w stanie jawy od tej najglebszej, nieuwarunkowanej, ktora zawsze istnieje jako podstawa.
Czy moze ta zwykla to tez ta, ale z wieloma przeslonami? (Porownanie ze swiatlem projektora i kolorowa tasma filmowa.)
(To tylko taka uwaga nt wyrazenia "swiadomosc".)


Wg. mnie masz racje z tymi przeslonami. Jednakze przeslony to troche pojecie - pulapka gdyz sugeruje ze cos jest zaslaniane.

Pomimo to, ostatecznie nie chodzi o swiadomosc. Czysta Swiadomos, wilberowski Swiadek / Obserwator to tylko przedostatni etap na drodze od dualizmu do niedualizmu. Poki jest swiadomosc, nawet najglebsza, puty jest uwarunkowanie.

Pozdr.
CM
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
cube



Dołączył: 20 Sty 2009
Posty: 141
Skąd: z krainy Oz

PostWysłany: Czw Paź 08, 2009 21:00    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

civilmonk napisał:
Wstepne spostrzezenia o rzeczywistosciach dobre ale potem pojechales. Umysl to maszynka do przetwarzania informacji ze zmyslow (w tym pamieci) i nadawania im znaczenia. To jakie znaczenie nadajemy danym plynacym ze zmyslow kreuje swiat w jakim zyjemy. Dostrzezenie, ze poruszamy sie w swiecie znaczen kreowanym przez umysl a nie w swiecie realnym jest pierwszyk krokiem do zrozumienia. Dostrzezenie swiata realnego bez perspektywy znaczen jest oswieceniem.

I dokładnie o tym pisałem i o to mi chodziło. )

civilmonk napisał:

Swiadomosc to tez tylko znaczenie nadawane doswiadczeniu.

Świadomość nie jest i nie może być znaczeniem. Chyba popełniłeś bład podczas pisania tego zdania.

civilmonk napisał:

Umysl ktory zaczyna mylic dane pochodzane z niego samego z danymi od zmyslow jest umyslem ktory sie po prostu zepsul.

Dane od zmysłów są tłumaczone na dane umysłu. To właśnie znaczenia

civilmonk napisał:

Nalezy odrozniac przekroczenie bariery znaczen i niedualny byt od zwyklego pomieszania umysli.

Zgadza się. O tym właśnie pisałem w historii Paddy'ego. Odróżniłem fakt zatrzymania się umysłu (bez znaczeń) od faktu nadawania nowych znaczeń przez umysł.

Również pozdrawiam )
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
civilmonk



Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 168

PostWysłany: Pią Paź 09, 2009 09:41    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

cube napisał:
civilmonk napisał:

Swiadomosc to tez tylko znaczenie nadawane doswiadczeniu.

Świadomość nie jest i nie może być znaczeniem. Chyba popełniłeś bład podczas pisania tego zdania.


Napisalem tak jak to widze :)

Kiedys czytalem gdzies taka historyjke o jakims slynnym mistrzu zen. Byl jednym z mnichow w klasztorze gdy zmarl przeor i postanowiono wybrac nowego. Zasady ogloszono nastepujace: mnisi maja napisac czym jest umysl Buddy na papierze i przybic go do drzwi celi bylego przeora. Pierwszej nocy pojawila sie kartka w ktorej ktos napisal mniej wiecej ze umysl buddy jest jak lustro ktore odbija prawde, cala prawde. Wszyscy byli zachwyceni, jednakze drugiej nocy slynny mistrz zen ktorego imienia juz nie pomne napisal swoja kartke mowiaca iz w istocie nie ma zadnego lustra ktore mialoby cos odbijac i nie ma tez niczego do odbicia. Oczywiscie wybrano go przeorem.

Jesli Cie interesuje kwestia swiadomosci to dobrze rozjasnia ta kwestie Wilber, nawet jest w teraz w ksiegarniach jego "Spektrum Swiadomosci". Polecam.

Pozdr.
CM
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
cube



Dołączył: 20 Sty 2009
Posty: 141
Skąd: z krainy Oz

PostWysłany: Pią Paź 09, 2009 19:50    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

civil
ja nie muszę czytać o świadomości, bo po prostu wiem czym ona jest z własnego doświadczenia. Ta wiedza nie bierze się z książek, ale z wnętrza.
Można napisać tomy o Bogu, a można go nigdy nie doświadczyć.
pozdrawiam
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ibrahil



Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 396

PostWysłany: Nie Paź 11, 2009 13:59    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Pewien student psychologii kiedyś powiedział mi,po wspólnej głębszej rozmowie,że lubi rozmawiać z osobami o "odchyłach psychicznych" ponieważ tylko oni orientują się jakoś w rzeczywistości.Coś w tym jest.Zastanawiam się czy osoby uznawane za chore nie postrzegają właśnie świata "takim jakim on jest".Z takiego punktu widzenia to właśnie lekarze i tak zwani "normalni ludzie" są chorzy psychicznie.Dlatego tak usilnie chcą innych leczyć.Ze strachu przed prawdą.

Być może nie ma żadnych praw ani zasad rządzacych rzeczywistością.Właśnie z tego powodu ktoś postanowił życie unormować.Są więc nadane pewne definicje "normalności",jednak one się zmieniają,ponieważ zmieniają się okoliczności i w związku z tym całe społeczeństwa.
Społeczeństwo obecnie nie jest jednak normalne ani nienormalne.Ono jest skołowane.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Zryty



Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 289

PostWysłany: Nie Lis 22, 2009 20:20    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

"Idealnym narzędziem do tworzenia rzeczywistości jest umysł. Za pomocą myśli, wyobrażeń i fantazji potrafi on wykreować nawet najbardziej szaloną rzeczywistość. jest niesamowicie twórczy. Genialnie płodny.
Ci, którzy wierzą w Boga wyznają, że to on stworzył świat. Boski umysł powołał świat do życia. Wykreował go. To on go wymyślił.
Cały świat, w tym także my, jesteśmy kreacją boskiego umysłu. Jego myślą. Jego fantazją. Bóg śni sen o nas.
Skoro Bóg jako Wszechświadomość, Wszechumysł, który śni sen o świecie, to czemu by nam, na jego podobieństwo również świadomym umysłom miała by być odmówiona ta rozrywka?
W ten sposób każdy z nas jako boska cząstka Świadomości, boskiego Umysłu, śni swój własny sen. Kreuje swój własny świat. "

Podpisuje sie pod tym, zrozumialem nim przeczytalem pewnej nocy.Dzieki Cube bardzo ważne żeby to wiedzieć zwlaszcza dla tych którzy śnią koszmar...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Ja



Dołączył: 20 Wrz 2007
Posty: 57

PostWysłany: Nie Lis 22, 2009 20:35    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Super forum, bede mial co do czytania, sorry za offtopa. Bywal ktos z was na astraldynamics, kiedy jeszcze istnialo?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Nina2



Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 3191
Skąd: Paris, France

PostWysłany: Pon Lis 23, 2009 02:06    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zryty, ja bywalam, i chyba ty mnie tam zaprosiles?
Tam poznalam geminusa (tez u nas zalogowany, ale nie pisze. Woli bawic sie gdzie indziej.)
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Zryty



Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 289

PostWysłany: Wto Lis 24, 2009 13:32    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Tak, Geminus tam siedział.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Reklama






Wysłany: Wto Lis 24, 2009 13:32    Temat postu:

Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum smierc Strona Główna -> Moderowane przez cube Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

smierc  

To forum działa w systemie phorum.pl
Masz pomysł na forum? Załóż forum za darmo!
Forum narusza regulamin? Powiadom nas o tym!
Powered by Active24, phpBB © phpBB Group