|
smierc smierc i umieranie
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
ibrahil
Dołączył: 11 Lut 2007 Posty: 396
|
Wysłany: Pią Cze 15, 2007 11:23 Temat postu: |
|
|
Nina2a napisał: | Ibrahil, zaloz temat: "o wyzszosci orala nad analem i odwrotnie". (Od razu frekwencja ci wzrosnie.) |
ibrahil pisze się z małej literki |
|
Powrót do góry |
|
|
Reklama
|
Wysłany: Pią Cze 15, 2007 11:23 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
Nina2
Dołączył: 08 Lut 2007 Posty: 3191 Skąd: Paris, France
|
Wysłany: Pią Cze 15, 2007 23:32 Temat postu: |
|
|
A wlasnie myslalam: zboczuchy i kanibale. Jak wroci dominikdano, to nas stad wykopie. Lepiej sama do kosza przeniose (i niech tam zostanie). |
|
Powrót do góry |
|
|
gość;) Gość
|
Wysłany: Czw Sie 02, 2007 21:18 Temat postu: |
|
|
...to chyba najbardziej trafne określenie
mojego istnienia: czekam na jutro
przez całe moje życie.
Czekam - aż coś się zdarzy,
aż ktoś - zmieni coś...
...pamiętaj, w każdej,
chociażby największej ciemności,
powinny być cztery ściany zrozumienia,
- w każdej...
...wielka, czysta kropla - noc
i w tej kropli coś tak gra.
Mógłby powiedzieć ktoś,
że to wyraz pesymizmu,
a może wcale tak nie jest.
Może to tylko uspokojenie,
albo ten rodzaj radości,
który przynosi najprościej pojęte nadzieje.
Nadzieja jest o stokroć mądrzejsza,
niż się o niej mówi.
Stanowi ona oparcie
w każdym bezsensie,
a nawet dla spadających jest skrzydłami,
które kiedyś może pozwolą mu wzlecieć. |
|
Powrót do góry |
|
|
rybysferyczne
Dołączył: 11 Wrz 2007 Posty: 21 Skąd: z akwarium
|
Wysłany: Sro Wrz 12, 2007 09:05 Temat postu: |
|
|
troche poezji stedowej, bardzo piekne i bardzo dotyczace oswiecenia ;)
Chodź, człowieku, coś ci powiem
Chodźcie wszystkie stany
Kolorowi, biali, czarni
Chodźcie, zwłaszcza wy, ludkowie
Przez na oścież bramy
Introit
(pieśń na wejście)
Chwała najsampierw tobie
Trawo przychylna każdemu
Kraino na dół od Edenu
Gloria! Gloria!
Chwała teraz tobie, słońce
Odyńcu ty samotny
Co wstajesz rano z trzęsawisk nocnych
I w górę bieżysz, w niebo sam się wzbijasz
I chmury czarne białym kłem przebijasz
I to wszystko bezkrwawo - brawo, brawo
I to wszystko złociście i nikogo nie boli
Gloria! Gloria! Gloria in excelsis soli!
(...)
Chwała wam zimy wiosny lata i jesienie
Chwała temu co bez gniewu idzie
Poprzez śniegi deszcze blaski oraz cienie
W piersi pod koszulą - całe jego mienie
Gloria! Gloria! Gloria!
Gloria
Zaprawdę godnym i sprawiedliwym
Słusznym i zbawiennym jest
Śmiać się głośno
Płakać cicho
Deszcz ustaje sady kwitną
I tego trzymać się trzeba
(...)
Zaprawdę godnym i sprawiedliwym
Słusznym i zbawiennym jest
Być uważnym
Pełnym pasji
Dobra wasza
Gwiżdżą ptaki
I tego trzymać się trzeba
Prefacja
I jeżeli spontaniczna to rzecz
I jeżeli oczywista to rzecz
I jeżeli naturalna to rzecz
Weź
To co się tu daje
W imię słońca
I jego gońca:
Skowronka gwiżdżącego, amen
Komunia _________________ Jam jest Boga obrońcą przed dyabłem: ten zasię jest duchem ociężałości. Jakżebym ja, o lekkie, mógł być wrogiem boskich tańców? Lub też nóżek dziewczęcych o pięknych kostkach? |
|
Powrót do góry |
|
|
gość;) Gość
|
Wysłany: Sro Wrz 12, 2007 13:11 Temat postu: |
|
|
a tu trochę prościej, mniej poetycko, ale na pewno "świetliście";)
piosenecka dla syćkich:
Rozpostarta płachta nieba
zawsze daje to, co trzeba;
przez tę płachtę, pod sam kręgosłup
prześwituje sama wiedza;
kiedy zbieram z niej bez wahań -
- zwykle trafiam w to, co czuję,
jeśli mniej premedytuję,
jeśli mniej kalkuluję... w życiu! (x2)
Nie muszę tu być, lecz cieszę się,
gdy czasem jestem,
gdy czasem jestem...
Chociaż nie muszę stąd iść (póki co) -
- też cieszę się,
gdy czasem jestem... z dala.
Ja chcę nie musieć nic,
bo tylko wtedy
coś potrafię, coś potrafię...
...kiedy nie muszę nic - potrafię musieć
żyć na jawie, żyć na jawie -
- i uczyć się kochać...
...tę płachtę nieba,
co zawsze daje to, co trzeba;
przez tę płachtę, pod sam kręgosłup
prześwituje sama wiedza;
kiedy zbieram z niej bez wahań -
- zwykle trafiam w to, co czuję,
jeśli mniej premedytuję,
jeśli mniej kalkuluję... w życiu.
W przymusie żyć, to być skazanym
na marzenia, na marzenia;
gdy zmuszać chcę kogoś do czegoś,
to chyba właśnie chcę
przed własnym lękiem uciec;
ale gdzie tu zwiewać, gdzie?
Na tym świecie i w tym ciele -
- gdzie tu zwiewać, gdzie?
No gdzie?
Na tym świecie i w tym ciele -
- rozpostarta płachta nieba
zawsze daje to, co trzeba;
przez tę płachtę, pod sam kręgosłup
prześwituje sama wiedza;
Kiedy zbieram z niej bez wahań -
- zwykle trafiam w to, co czuję,
jeśli mniej premedytuję,
jeśli mniej kalkuluję... w życiu!
Gdy muszę kpić, to chyba znak,
że na to z czego kpię -
- sił już nie mam, sił już mi brak;
ja chyba muszę nie musieć nic -
- i wtedy wiem,
co naprawdę muszę, co naprawdę muszę,
a czego nie...
ONZ |
|
Powrót do góry |
|
|
Ja
Dołączył: 20 Wrz 2007 Posty: 57
|
Wysłany: Pią Wrz 21, 2007 10:47 Temat postu: |
|
|
"Tak samo"
Człowiek to taki zwykły człowiek
jak pierwszy człowiek drugi człowiek.
Różnimy się jedynie tak bardzo podobnie
i przepadamy jak kamienie w wodę.
Ktoś potem nas wyławia
- ktoś cenny ocenia
ile w nas wody płynie
a ile kamienia.
Od trzeciorzędu już tak rządujemy
żądni mapy i władzy. Wojny i pokoju.
Aż do ostatka swoich cech żyjemy.
I doświadczeni w cyfrach i wymiarach
figurujemy w kalkulacji świata.
Bo człowiek to jest zwykły człowiek:
jak pierwszy człowiek drugi człowiek.
Jeden za drugim. Krok za krokiem.
Z wyrokiem czasu praw i nocy.
Tak samo:
przedtem
teraz
potem.
- Ewa Lipska - |
|
Powrót do góry |
|
|
dominikdano
Dołączył: 12 Lut 2007 Posty: 706
|
Wysłany: Czw Gru 31, 2009 10:01 Temat postu: |
|
|
SZEŚĆ WERSÓW WADŻRY
Pomimo, że rzeczy
ukazują się jako rozmaitość,
to są one niepodzielne.
Ze wszelkiej różnorodności
zjawisk, które istnieją
żadne nie może być uwięzione w ograniczonej koncepcji.
Pozostając wolnym od pułapki
powiedzenia "to jest jak (to)", albo "jak tamto",
staje się jasnym, że wszystkie manifestujące się formy są
obrazami nieskończonej bezkształtności,
i niepodzielne od niej,
są same w sobie perfekcyjne.
Wiedza o tym, że wszystko jest dobre
od samego początku
powoduje że, dążenie do jakiegokolwiek osiągnięcia
staje się zbędne.
Jedynie pozostanie w naturalnym stanie
takim, jaki jest,
obecności w kontemplacji
spontanicznie wyłania.
PIEŚŃ WADŻRY
(tłumaczenie przybliżone na język polski)
Niezrodzona,
A jednak nieprzerwanie trwająca
Ani przychodząca ani odchodząca, wszechobecna,
Najwyższa Dharma,
Niezmienna przestrzeń, poza definicjami,
Spontaniczna, samowyzwalająca (się ) .
Doskonały stan bez żadnych przeszkód,
Istniejący od samego początku,
Samostworzony, nieumiejscowiony,
Bez niczego negatywnego, co można byłoby odrzucić,
Bez niczego pozytywnego, co można by przyjąć,
Nieskończony bezmiar, wszechprzenikający,
Ogromny i bezgraniczny, bez więzów
Gdzie nic nawet nie trzeba rozpuszczać
Ani od niczego nie trzeba się wyzwalać.
Obecny poza Przestrzenią i Czasem,
Istniejący od początku,
Olbrzymi wymiar wewnętrznej przestrzeni,
Promieniowanie przejrzystości jest jak słońce i księżyc,
Samodoskonały,
Tak niezniszczalny jak Wadżra,
Tak nieporuszony jak góra,
Tak czysty jak lotos,
Silny jak lew.
Nieporównywalna błogość
Poza wszelkimi ograniczeniami;
Oświecenie,
Zrównoważenie,
Szczyt Dharmy,
Światło wszechświata,
Doskonałe od samego początku.
. |
|
Powrót do góry |
|
|
ibrahil
Dołączył: 11 Lut 2007 Posty: 396
|
Wysłany: Czw Gru 31, 2009 17:34 Temat postu: |
|
|
"Pieśń Wadżry" to co opisuje podtrzegam jako boskość.Tak jednym słowem. |
|
Powrót do góry |
|
|
Nina2
Dołączył: 08 Lut 2007 Posty: 3191 Skąd: Paris, France
|
Wysłany: Czw Gru 31, 2009 22:26 Temat postu: |
|
|
A wiec sama tez jestem w raju czy jestem bogiem. |
|
Powrót do góry |
|
|
dominikdano
Dołączył: 12 Lut 2007 Posty: 706
|
Wysłany: Nie Lis 21, 2010 20:19 Temat postu: |
|
|
Widok z Gory Najwyzszej
/Exodus/
A kiedy wreszcie nadejdzie
ta chwila oczekiwana,
że staniesz wysoko na szczycie,
wielka radość...
Lecz to,co ujrzysz,
twym całym światem zakołysze.
Bo obok twojej,tej naj...
Są inne góry,jeszcze wyższe.
Powróci natrętne pytanie,
czy warto naprawdę było,
mozolnie stawiając krok za krokiem,
odnosić zwycięstwa nad losem i sobą.
Przecież im wyżej wejdziesz,
tym trudniej żyć.
I większa przepaść pod tobą.
Serca drżenie,żal,niepewność,
że wszystko minie...
Lecz tylko stamtąd,
tylko stamtąd zobaczyć możesz,
jak pięknie jest w dolinie...
http://www.youtube.com/watch?v=ff65TyCIb84&feature=related |
|
Powrót do góry |
|
|
dominikdano
Dołączył: 12 Lut 2007 Posty: 706
|
Wysłany: Pon Lut 13, 2012 15:05 Temat postu: |
|
|
GDY TU MÓJ TRUP...
Gdy tu mój trup w pośrodku was zasiada,
W oczy zagląda wam i głośno gada,
Dusza w ten czas daleka, ach, daleka,
Błąka się i narzeka, ach, narzeka.
Jest u mnie kraj, ojczyzna myśli mojej,
I liczne mam serca mego rodzeństwo;
Piękniejszy kraj niż ten, co w oczach stoi,
Rodzina milsza niż całe pokrewieństwo.
Tam, wpośród prac i trosk, i wśród zabawy,
Uciekam ja. Tam siedzę pod jodłami,
Tam leżę śród bujnej i wonnej trawy,
Tam pędzę za wróblami, motylami.
Tam widzę ją, jak z ganku biała stąpa,
Jak ku nam w las śród łąk zielonych leci,
I wpośród zbóż jak w toni wód się kąpa,
I ku nam z gór jako jutrzenka świeci.
[Adam Mickiewicz 1839 - 1840] |
|
Powrót do góry |
|
|
Reklama
|
Wysłany: Pon Lut 13, 2012 15:05 Temat postu: |
|
|
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|
|