Forum smierc Strona Główna smierc
smierc i umieranie
 
 POMOCPOMOC   FAQFAQ   SzukajSzukaj   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

swiadomosc ?
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum smierc Strona Główna -> Dyskusje ogolnodostepne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
civilmonk



Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 168

PostWysłany: Pon Lut 26, 2007 15:53    Temat postu: swiadomosc ? Odpowiedz z cytatem

Czym jest swiadomosc i gdzie sie rodzi? To ciekawy temat. Pozwole sobie przedrukowac mego posta na ten temat z innego forum. To bylo forum HareKryszna co oznacza, ze nie bylo zbyt sensownych komentarzy krytycznych :) Stad tez przymknijcie oko na pewne spostrzezenia na koniec - byly przeznaczone dla innych czytelnikow.

W procesie medytacji uważności praktykujący zaczyna sobie uświadamiać jak funkcjonuje jego umysł. Wraz z postępem medytacji, to co kiedyś uważał za "naturę” siebie, staje sie z czasem przedmiotem obserwacji, a wiec jest wyłączone z „natury” stając się czymś co się „dostrzega” (inaczej mówić – się „posiada”, a więc można to stracić, zmienić, oddać).

W trakcie tego procesu praktykujący dochodzi do wniosku, ze coraz mniej cech będących własną „naturą” jest – wszystkie te cechy się raczej „obserwowane”. Bo skoro je „obserwuje” to znaczy, że są poza „naturą” świadomości. Co więcej, przy szerszej refleksji, praktykujący dostrzega, ze tym samym coraz mniej jest w stanie dostrzec cech różniących jego „natur e” od „natury” innych ludzi. W ostatecznym rozrachunku dochodzi do wniosku, ze jedyna cecha jaka zostaje w „naturze” jest właśnie świadomość i ma on taka sama formę u każdej istoty, a jedyna różnica pomiędzy istotami jest to na czym ta świadomość się koncentruje. Tzn. „natura” człowieka nie ma w sobie żadnych atrybutów poza tym, że jest świadomością – wszystkie inne są „obserwowane”. Świadomość jest więc bezosobowa a jej osobowość wypływa jako „obserwowana” cecha poprzez interakcje z rzeczywistością). Skoro zaś „natura” wszystkich istot to świadomość i nie ma ona własnych atrybutów to jest jedna. Jedna świadomość przejawia się w wielu istotach czyniąc je indywidualnymi nie ze względu na „naturę” tychże istot ale ze względu na to na czym ogniskuje się jedna świadomość.

Mówiąc inaczej – źródło świadomości jest jedno. Jak jedno mega-słońce, które oświetla całą rzeczywistość. Miejsca oświetlone świadomością, w zależności od swej złożoności, są zwierzętami, ludźmi, bogami i nawet kamieniami.

Ta jedna świadomość przenika cała rzeczywistość a jej promienie nadają świadomość również nam.
Dostrzeżenie w procesie medytacji, że jest jedna świadomość i przenika ona całą rzeczywistość prowadzi często do prostego błędu – praktykujący myśli, że jest bogiem. A to nie prawda. Ma boska, tj. świadomą „naturę” ale nie jest bogiem. Jest wynikiem interakcji pomiędzy kawałkiem nieświadomej materii a boską świadomością.

Bóg, w tym modelu, jest interakcją całej rzeczywistości ze świadomością (nie jednym promieniem ale całego słońca świadomości z całą rzeczywistością). Czyli bóg nie jest tu bezosobowym słońcem świadomości – taki wniosek również może się pojawić u praktykującego ale również jest błędny. Bóg jest osobowy (tzn. naznaczony indywidualnymi cechami).

Jednakże to wszystko co napisałem nie odpowiada jeszcze wprost na zadanie pytanie – jest tylko pewnym wprowadzeniem. Czas więc teraz nawiązać do samego pytania. Spójrzmy na to o co pytamy – jak rodzi się świadomość? Po pierwsze, czy świadomość, która nie ma cech, może wyłonić się z niebytu by się narodzić? Ano nie może bo nie funkcjonuje ona w czasie. Nasze złudzenie świadomości czasu wynika ze zmieszania świadomości z umysłem. „Czysta „świadomość „obserwuje” czas – nie jest jego więźniem. W głębokiej medytacji praktykujący wychodzi poza władze czasu – dostrzega to, że czas jest względny, że jest „obserwowany”. Pojawia się tu od razu kolejne pytanie – czy można coś obserwować będąc poza czasem? Również nie. I w momencie gdy nie ma niczego co jest obserwowane i niczego co obserwujemy następuje pełne wyzwolenie praktykującego. Warto tu podkreślić, ze nie wynika z tego, że wszystko jest puste. Wynika z tego jedynie to, że „natura” świadomości jest niepojmowalna i niewyrażalna bo wszystko co pojmiemy lub wyrazimy jest automatycznie poza „naturą” świadomości. Nie oznacza to również, ze istota czy Bóg mają bezosobową czy też pustą „naturę” bowiem osobowość rodzi się z interakcji niewyrażalnej „natury” świadomości z wyrażalną rzeczywistością.

W Bibli Bóg mówi – „Jestem, który jestem”. To jedna z lepszych prób wyrażenia „natury” świadomości. Można ową „naturę” świadomości opisać również innymi atrybutami – „wieczna, świetlista, absolutna” ale trzeba zawsze przy tym pamiętać, że nadając jej te atrybuty jednocześnie wyciągamy je poza „naturę” świadomości lub mówiąc inaczej – zanieczyszczamy jej „naturę” relatywnymi atrybutami.

Nie jest prawdą, to, że człowiek jest równy Bogu – człowiek ma tożsamą z Bogiem „naturę” świadomości ale nie osobę. Osoba ludzka funkcjonuje w małym fragmencie rzeczywistości. Osoba Boga przenika cała rzeczywistość – jest nią.

Nie jest prawdą, to, że rzeczywistość jest pusta – rzeczywistość jest pełna formy a „natura” świadomości jest tylko i wyłącznie niewyrażalna.

Nie jest prawdą, to, że praktyka medytacji prowadzi do roztopienia się w pustce – ona prowadzi do urzeczywistnienia prawdy o „naturze” świadomości. A pustość owej „natury” jest tylko atrybutem jaki możemy jej nadać a nie jaki jest w niej.

Ostatecznie nie jest prawdą, że osoba jest funkcja nieświadomej materii. Osoba jest interakcją pomiędzy nieświadomym i świadomością.

CM
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Reklama






Wysłany: Pon Lut 26, 2007 15:53    Temat postu:

Powrót do góry
dominikdano



Dołączył: 12 Lut 2007
Posty: 706

PostWysłany: Czw Mar 01, 2007 22:30    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Świadomość niejedno ma imię. Potocznie rozumiana dotyczy samowiedzy, coś ja kartezjańskie cogito ergo sum. Cytując za Wikipedią:
„Argument cogito odkrył Kartezjusz w wyniku procesu metodycznego powątpiewania o wszelkich świadectwach zmysłów – wątpienia kartezjańskiego. Jest do pomyślenia, aby cała nasza wiedza była złudą, jednak "koniecznym jest, abym ja, który to myślę, był czymś; i spostrzegłszy, że ta prawda: myślę, więc jestem, jest tak pewna i mocna, że wszystkie najskrajniejsze przypuszczenia sceptyków nie są zdolne jej obalić, osądziłem, że mogę ją przyjąć bez skrupułu za pierwszą zasadę filozofii, której szukałem".
Wydaje się, że świadomość cogito Kartezjusza jest nie tylko wyrozumowana, pojęta intelektualnie, ale również jest doświadczona. Doświadczał swych myśli, co stało się podstawą do przeświadczenia, że musi wobec tego istnieć.

Z pewnością inna od świadomości filozofa (myśliciela) jest świadomość mistyka. Jest jej odwrotnością. Mistyka może to ująć tak: "Jestem, dlatego myślę".
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
civilmonk



Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 168

PostWysłany: Czw Mar 01, 2007 22:56    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Gdy tak sobie patrze z perspektywy ostatnich dni na to co napisalem o swiadomosci to jest to dla mnie bredzenie slepego szalenca.

He, he.... jak to sie wszystko zmienia.

CM
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Nina2



Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 3191
Skąd: Paris, France

PostWysłany: Pią Mar 02, 2007 08:26    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Hm...
Tzw zmiennosc i przemijanie? No taak... ;) :P
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
booker
Gość





PostWysłany: Pią Mar 02, 2007 12:14    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

civilmonk napisał:

to co napisalem o swiadomosci to jest to dla mnie bredzenie slepego


ROFL

Pozdr
/M
Powrót do góry
dominikdano



Dołączył: 12 Lut 2007
Posty: 706

PostWysłany: Pon Mar 05, 2007 09:18    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Poza tym, co wyżej pisałem, to świadomość jest tylko i zawsze w chwili bieżącej. Nie jest substancją, nie ma wymiarów, czas też jej nie może "schwycić".
Gdyby wyobrazić sobie jej model (przyznam, że toporny dla czegoś tak subtelnego), jako doskonale przejrzystą płaszczyznę, pozbawioną grubości, przez którą "przepływają" wszystkie zdarzenia (wywołując złudzenie czasu), a ona je tylko rejestruje ("skanuje") w pamięci, to nie da się jej w żaden sposób uchwycić, bo jest poza czasem i poza przestrzenią. Zamrozić jej w lodówce też nie można, nawet gdyby taka hipotetyczna zamrażarka obniżała temperaturę poniżej zera bezwzględnego, czyli poniżej -273,15st.C.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
booker
Gość





PostWysłany: Pon Mar 05, 2007 13:32    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Czesc Dominikdano

Świadomość faktycznie jest w chwili bieżącej - ale, to nie oznacza, iż nie możemy przywoływać w niej minionych zdarzeń (jako iluzji, czy tez projekcji) tym samym przezywając je teraz, lub wywoływania "na przód", np. zaplanowania wyjazdu na wakacje - i to również będzie jako projekcja.

Natomiast, również bieżąca chwila jest projekcją. Również nie można jej schwycić. Też, tak jak mówisz, ponieważ czas i przestrzeń właśnie w niej się wydarzają (jak odbicia w lustrze), nie jest ona przez nie kalana, czy też uwarunkowywana. :) Wiec to samo jest z narodzinami i śmiercią, które się w niej odbywają (jako przejawienia, czy też, manifestacje jej potencjału).
Podobnie nieśmiertelność czy Bóg - wyciosane siekierką fragmenty możliwości.

Mówisz - doskonale przejrzysta płaszczyzna. Poszedł bym nawet dalej - doskonale przejrzysta przestrzeń w której wszystko się wydarza.
Jednak jednocześnie "przestrzeń" tu jest tylko nazwą - percepcją.
Tymczasowa nazwa - jeżeli się tego uczepić, wówczas niechybnie popada się w ignorancję. Jeżeli chodzi o płaszczyznę, to powiedział bym iż odnosi się do warstwy przejawień. Czyli aspektu manifestacji, względnego, tymczasowego, które postrzegamy jako "doświadczenie".

Tak wiec, świadomość nie jako punkt, ale jako przestrzeń. Obecna, brzemienna nieskrępowanie nieograniczonym potencjałem przejawiania się dosłownie czegokolwiek - od Buddy pod Hitlera, od Niebios po Piekła, od niewiedzy po oświecenie, od pokoju po okrucieństwa - to tylko fragmencik możliwości powstający na bazie uwarunkowań :)

Przejrzystości w tym wypadku jest synonimem postrzegania, czy tez "świadomości" czy tez "zdawania sobie sprawy".
Przy czym, jeżeli to "zdawanie sobie sprawy" zgniecione zostaje w punkt, jest wówczas przyczyna jaźni-ja, a obiekty inne niż jaźn-ja, są "czymś innym" postrzeganymi przez tą jaźń-ja.

Tak więc jednocześnie występujące aspekty to otwartość, brzemienność, czystość i przejrzystość. Co istotne - te aspekty są jak plastikowy kwiat w porównaniu z żywą rośliną :)

Pozdrawiam
/M
Powrót do góry
dominikdano



Dołączył: 12 Lut 2007
Posty: 706

PostWysłany: Pon Mar 05, 2007 14:58    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Bookerze,

Przywołanie "czegoś" z pamięci, przez świadomość jest od nowa "uchwycone" zapisane, zakodowane. Nigdzie przecież to "coś" na prawdę nie istnieje, dlatego jest tylko nowym, chwilowym i iluzorycznym zdarzeniem. Można je wiele razy "odtwarzać", ale za każdym razem jest to zupełnie nowe zjawisko.

Napisałem, że świadomość nie ma wymiarów. Jednak by wyjąsńić jej funkcjonowanie wymysliłem model, który ma ich dwa, nie trzy.
Model "świadomości-płaszcyzny" łatwiej sobie wyobrazić niż "świadomości - przestrzeni". Łatwiej też "dostrzec" zjawiska które przez taki "płaski", ale również i nieskończony "skan" się "przesuwają" i są "zapisywane do pamięci". Poza tym płaszczyzna jest szczególnym przypadkiem przestrzeni o jednym wymiarze zerowym, czyli bedąc pozbawioną grubości nie może mieć np. objętości czy masy.
Jednak modelowa "przestrzenność" świadomości ma inne walory, te o których napisałeś - jej totalności.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
booker
Gość





PostWysłany: Pon Mar 05, 2007 15:17    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dominikdano napisał:

Przywołanie "czegoś" z pamięci, przez świadomość jest od nowa "uchwycone" zapisane, zakodowane. Nigdzie przecież to "coś" na prawdę nie istnieje, dlatego jest tylko nowym, chwilowym i iluzorycznym zdarzeniem. Można je wiele razy "odtwarzać", ale za każdym razem jest to zupełnie nowe zjawisko.

Tak jest, jednakże "doświadczenie" to już jest fenomen, sen - nawet doświadczenie chwili. Moment umysłowy to również fenomen, podobnie jak cokolwiek manifetsującego się.
To, w jaki sposób jest już kwestią "po".

Umysł nieustannie chwyta chwilę obecną przekształcając to co jest postrzegane przez 6 zmysłów w "rzeczywistość" i "jej doświadczenie" + podmiot.

Teraz, kij w mrowisku jest zanim to się stanie - przed przekształceniem, przed uformowaniem, przed myśleniem, przed nazwaniem - przed wymyślaniem. ;)

Dominikdano napisał:

Model "świadomości-płaszcyzny" łatwiej sobie wyobrazić niż "świadomości - przestrzeni".

Całkiem możliwe, że płaszczyznę łatwiej sobie wyobrazić, ale przestrzeń łatwiej jest postrzec, ponieważ mamy ją dokładnie przed nosem.

Przestrzeń pomiędzy nosem a monitorem, przestrzeń pomiędzy molekułami materii, i przestrzeń, w której wydażają się myśli i emocje (pomiędzy myślami i emocjami) - nie jest różna - to ta sama przestrzeń.

Ta sama przestrzeń przenika ciała istot, martwą materię oraz umysł.

Pozdrawiam
/M
Powrót do góry
dominikdano



Dołączył: 12 Lut 2007
Posty: 706

PostWysłany: Pon Mar 05, 2007 18:51    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Bookerze,
zgadzam się, ale mieć "coś" przed nosem, a być tego "czegoś" w pełni świadomym to olbrzymia różnica.
Pozdrawiam, Ddn

Kilka cytatów dotyczących różnych aspektów pojmowania świadomości.

Świadomość i głębia to synonimy. Wszystkie holony mają pewien stopień głębi, choćby najmniejszy, gdzie nie ma żadnego dna. Gdy ewolucja podąża naprzód, zwiększa się głębia – zwiększa się świadomość. Niezależnie od tego, jak wielka jest głębia atomów, głębia molekuł jest większa. Głębia komórek jest większa, niż głębia molekuł. Rośliny mają więcej głębi, niż komórki. Naczelne więcej, niż rośliny.
Istnieje spektrum głębi, spektrum świadomości. Ewolucja rozwija to spektrum. Świadomość rozwija się coraz bardziej, coraz lepiej siebie rozumie, przejawia się w coraz większym stopniu. Duch, świadomość, głębia – tak wiele określeń dla jednej rzeczy.
Ponieważ głębia jest wszędzie, świadomość jest wszędzie.
Świadomość jest po prostu głębią widzianą od wewnątrz, ze środka. A więc zgadza się, głębia jest wszędzie, świadomość jest wszędzie, Duch jest wszędzie. A gdy zwiększa się głębia, świadomość budzi się coraz bardziej. Duch coraz bardziej się rozwija. Gdy mówimy, że ewolucja tworzy głębię, oznacza to, iż rozwija się świadomość.
/Ken Wilber/
-------------------------------------------------------------------------

Tak naprawdę istnieje tylko jeden stan, nie dwa stany – świadomość i podświadomość – lecz jeden stan egzystencji, którą jest świadomość, choć możemy dokonywać takiego podziału. Świadomość jest jednak zawsze związana z przeszłością, nigdy z teraźniejszością. Jesteś świadomy jedynie tych rzeczy, które się skończyły. Dopiero po sekundzie jesteś świadomy tego, co staram ci się przekazać, prawda? Zaczynasz to rozumieć po chwili. Nigdy nie zdajesz sobie sprawy z tego co jest teraz, nie jesteś tego świadomy. Obserwujcie swoje serca i umysły, a dostrzeżecie, że świadomość funkcjonuje pomiędzy przeszłością a przyszłością, teraźniejszość zaś jest etapem przejściowym pomiędzy nimi...
Jeśli będziesz obserwował swój umysł w działaniu, zauważysz, że przejście od przeszłości do przyszłości jest procesem, który nie ma miejsca na teraźniejszość – i albo przeszłość jest ucieczką od nieprzyjemnej teraźniejszości, albo przyszłość daje nadzieję na jej poprawę. Umysł zajęty jest więc przeszłością lub przyszłością, a umyka mu teraźniejszość... Potępia i odrzuca fakt albo akceptuje go i identyfikuje się z nim. Taki umysł oczywiście nie jest w stanie postrzegać faktu jako faktu. Oznacza to, że stan naszej świadomości, który uwarunkowany jest przeszłością i naszymi myślami, jest uwarunkowaną reakcją na pojawiający się fakt. Im bardziej twoje reakcja zgodna jest z uwarunkowaniem płynącym z twoich przekonań, z przeszłości, tym bardziej wzmacniana jest przeszłość.
Wzmacnianie przeszłości w oczywisty sposób nadaje jej ciągłość, co nazwane zostało przyszłością. Jest to stan naszego umysłu, naszej świadomości – wahadło poruszające się pomiędzy przeszłością i przyszłością.
/Jiddu Krishnamurti/
-----------------------------------------------------------------------------

Obserwator to nie to samo co widz.
Obserwator to ten, który uczestniczy, a zarazem pozostaje uważny, znajduje się w stanie zwanym wie-wu-wei. To słowo stworzył Lao-tsy, a oznacza ono działanie przez niedziałanie. Obserwator nie ucieka przed życiem, ale wręcz przeciwnie – przeżywa życie znacznie bardziej intensywnie, z większą pasją, ale jednocześnie w głębi serca pozostaje obserwatorem, ciągle pamięta o tym, że jest świadomością.
Spróbuj to zrobić. Chodząc pamiętaj, że jesteś świadomością. Nie przestaniesz iść, a dodasz do tego działania nowe bogactwo, nowe piękno. Aspekt wewnętrzny wzbogaci zewnętrzne działanie. Staniesz się płomieniem świadomości, a chodzenie będzie ci sprawiło wielką radość: będziesz stąpał po ziemi, a jednocześnie twoje stopy w ogóle nie będą jej dotykać.
To właśnie Budda mówił: „Przejdź przez rzekę, ale niech twoje stopy nie dotykają wody”.
[...] Obserwator, czyli „obserwująca świadomość”, nawet kiedy przebywa na rynku, nie pozwoli aby ten rynek wdarł się w jego istotę, żyje w świecie, a jednocześnie poza nim.
[...] Osoba, która wie, co oznacza świadomość, nigdy nie reaguje, ale działa zgodnie z własną świadomością. Działanie to nie jest wywołane działaniem innych, nikt oprócz tej osoby nie jest w stanie nacisnąć guzika.
[...] Jeśli nie rozwiniesz swojej świadomości, będziesz miał tylko dwie możliwości: albo stłumisz część siebie, albo staniesz się pobłażliwy. Oba przypadki oznaczają zniewolenie.
/Osho/
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
booker
Gość





PostWysłany: Pon Mar 05, 2007 19:10    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Dominikdano napisał:

zgadzam się, ale mieć "coś" przed nosem, a być tego "czegoś" w pełni świadomym to olbrzymia różnica.

Pewnie i tak.
Co innego znać drogę a co innego podążać drogą.

Pozdrawiam
/M
Powrót do góry
booker
Gość





PostWysłany: Pon Mar 05, 2007 19:32    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

To może, skoro już wklejamy rózne koncepcje nt. świadomości, dajmy taką z dzogczen:

Cytat:

Ujmując najprościej zagadnienie świadomości w dzogczen, świadomość jest rodzajem umysłu konceptualnego, czyli strumienia składającego się z myśli, które powstają na wskutek istnienia pięciu świadomości zmysłów (wzrok, słuch, zapach, dotyk, smak), świadomości umysłu (sanskr. manowidżniana), podstawowej świadomości (sanskr. alajawidżniana, tyb. kunszi namszie) i świadomości splamionego umysłu (sanskr. kliszthamanas), która oznacza, że umysł poprzez namiętności został splamiony.

Jednak dzogczen wykracza poza te opisy analizując w sposób uproszczony działanie świadomości, mianowicie poprzez wprowadzenie teorii umysłu konceptualnego i Natury Umysłu, świadomości nie-dualnej zwanej po tybetańsku Rigpą. Czym one są? Umysł konceptualny, identyfikowany jako umysł poruszający się, „ja”, „mój”, „moje”, jest tym, którym posługujemy się na co dzień. To ten, który myśli, analizuje, dedukuje, rozpracowuje, ocenia, chwali, przeklina etc.. Jest tu umysł „aktywnej manifestacji”, które odpowiada za wszelką mentalną działalność. Najbardziej uchwytne i zrozumiałe działanie tego umysłu staje się w momencie, kiedy uświadomimy sobie, że jest to umysł operujący tylko i wyłącznie na poziomie dualnym, w którym wszelki rodzaj percepcji jest permanentnie rozbity na dwie strony, przedmioto-podmiotową. Z kolei Rigpa, czysta Natura Umysłu jest tym co jest nie-dualną świadomością, w której owa rozbita na podmiot i przedmiot percepcja już nie istnieje. Istnieje widzenie niezakłócone. Jednak oba te umysły nie istnieją rozdzielnie. Nierozpoznana Natura Umysłu manifestuje się jako umysł konceptualny, jednak rozpoznanie Rigpy, świadomości nie-dualnej, powoduje wewnętrzne spostrzeganie umysłu konceptualnego, poruszającego się umysłu oraz nie podążanie za nim, przebywanie w czystej Naturze Umysłu. Ujmując to inaczej, owa podstawa, czysta Natura Umysłu, kunszi jest tym miejsce, z którego manifestuje się pięć świateł. Jak to się dzieje?

(..) Wiemy już, że podstawa (kunszi) stanowiąc istotę każdego świadomego istnienia jest czymś niewyrażalnym. Jednak tym, co napotykamy analizując teksty dzogczen to pogląd, że owa Rigpa, Naturalny Stan, Natura Umysłu jest czymś przynależnym każdej jednostce, ale nie jest czymś konkretnie indywidualnym. Jest taki sam dla każdego, jeden, ale osiągalny indywidualny. Przypomina niebo - porównanie to ma oddać jego rozległość, czystość. Wiemy też, że jest to stan samoświadomości, obecność świadomości (Rigpa). Przejawianie się tej rzeczywistości wewnętrznej i zewnętrznej każdego istnienia doświadcza się na wskutek spontanicznej manifestacji (lhun-grub) energii (rtsal) tego stanu. Oprócz tego wszystko co istnieje jest puste. W tym stanie istnieje pustka i przejrzystość (gsal-cha). Jak doświadczyć tej podstawy? Otóż teksty podają, że nie należy analizować intelektualnie. Badanie intelektualne jest zakłócaniem stanu obecności, przebywania w Naturze Umysłu. Wszystko należy pozostawić w takim stanie bycia jakim jest (ji-bzhin-pa).

Źródło: http://jungdrungbon.rdl.pl/mandala/index.php?option=com_content&task=view&id=45&Itemid=38
Powrót do góry
dominikdano



Dołączył: 12 Lut 2007
Posty: 706

PostWysłany: Wto Mar 06, 2007 15:37    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

booker napisał:
Co innego znać drogę a co innego podążać drogą.


Co innego wskazywać drogę a co innego znać drogę,
co innego być drogą.
Pozdrawiam
Ddn
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
booker
Gość





PostWysłany: Wto Mar 06, 2007 16:04    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Hej DDN

Co oznacza "być drogą" ?

Pozdrawiam
/M
Powrót do góry
dominikdano



Dołączył: 12 Lut 2007
Posty: 706

PostWysłany: Wto Mar 06, 2007 16:13    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

booker napisał:
Hej DDN

Co oznacza "być drogą" ?

Pozdrawiam
/M


Nie mieć niczego przed nosem.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Reklama






Wysłany: Wto Mar 06, 2007 16:13    Temat postu:

Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum smierc Strona Główna -> Dyskusje ogolnodostepne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

smierc  

To forum działa w systemie phorum.pl
Masz pomysł na forum? Załóż forum za darmo!
Forum narusza regulamin? Powiadom nas o tym!
Powered by Active24, phpBB © phpBB Group