Forum smierc Strona Główna smierc
smierc i umieranie
 
 POMOCPOMOC   FAQFAQ   SzukajSzukaj   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Droga
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum smierc Strona Główna -> Moderowane przez Tomka
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
11ksiezyc



Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 2121
Skąd: Dun Éideann, Alba

PostWysłany: Sob Lis 03, 2007 22:25    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

takze samotnosc jest wzgledna

ja marze o samotnosci
moze we dwoje

a Twoich lasow nie lubie
_________________
za szybko jest cierpieniem i za wolno jest cierpieniem
bawmy sie dobrze zanim dojdziemy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Reklama






Wysłany: Sob Lis 03, 2007 22:25    Temat postu:

Powrót do góry
Nina2



Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 3191
Skąd: Paris, France

PostWysłany: Nie Lis 04, 2007 01:07    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Po co latarka? Nie masz "kocich oczu"? Gdy gwiazdy, widzimy wszystko jak w dzień, tylko bez kolorów.
Spanie samotne w lesie, "daleko od ludzi", jest jedną z przyjemności autostopu. W lesie jesteś u siebie, używasz wzroku, dotyku, węchu – a bezpieczna ciemność chroni cię przed wzrokiem ludzi.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Nina2



Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 3191
Skąd: Paris, France

PostWysłany: Nie Lis 04, 2007 01:19    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Też śpiewam gdy jestem sama (przy ludziach wolę nie chcę; usłyszałam w dzieciństwie parę uwag za dużo i mam kompleksy).
Spiewam z radości, gdy jestem sama i wolna, bez problemów ani obowiązków, wędruję z lekkim bagażem skrajem szos – a moje wycie szum przejeżdżających samochodów zagłusza. To jest entuzjazm.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Nina2



Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 3191
Skąd: Paris, France

PostWysłany: Nie Lis 04, 2007 02:12    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Było Ci smutno? Uważaj na emocje. Mi smutno tylko jak jestem zaziębiona lub przemęczona, więc to idzie z ciała i zauważam zaraz. Lecz jeżeli w ciele nic nie boli, to sprawdź z jakiego powodu i zaradź. Pewnie "wpuściłeś się w kanał", w jakąś litość nad sobą - a to błąd. No fear, bo pity (and self-pity), no heatred – uczył Luk.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
11ksiezyc



Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 2121
Skąd: Dun Éideann, Alba

PostWysłany: Nie Lis 04, 2007 08:24    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

taaa, mnie tez zasadniczo upierdliwosc ciala najbardziej potrafi sciagac do nizszych poziomow
zawsze gdy z energetyka dobijam do 100% i poprawia sie zdrowie, czuje entuzjazm, pelnie i moc
zyje falami i czasem trzeba sie pogodzic z tym, ze znow musze patrzec na swiat z dolu
_________________
za szybko jest cierpieniem i za wolno jest cierpieniem
bawmy sie dobrze zanim dojdziemy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Nina2



Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 3191
Skąd: Paris, France

PostWysłany: Nie Lis 04, 2007 10:09    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

W starożytnych Indiach cała hatha-joga była przygotowaniem. By doskonale wyćwiczone ciało zniosło i najwyższe wzloty ducha.

Tu Murzyni i Arabowie sprawiają wrażenie, że doskonale się czują w swoich luksusowych ciałach. Zawsze uśmiechnięci i na luzie.

Gejom siłownia też dużo daje. A cięższy kaliber, różne miśki czy cuby, też widać że dobroduszni, zadowoleni z życia i z siebie. Tylko te chude pinczerki są nerwowe i wredne.

W Indiach do mistyki ciało było doskonałe. W chrześcijaństwie nieraz u największych wizjonerek ciało jest ułomne, przykute do łóżka, chore (tTresa Neumann, Marie Valtorta). Ale w tej religii jest droga poprzez cierpienie.
Albo – ciało tam zostało "odłączone", odcięto mu setkę innych możliwości by duch poszedł tylko w jedynym dostępnym kierunku?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Nina2



Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 3191
Skąd: Paris, France

PostWysłany: Nie Lis 04, 2007 10:41    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Smutek z samotności daje bloki w sercu. A zresztą co tam przyczyna a co skutek? Błędne koło. Wszyscy tak mają, a nawet jeszcze gorzej, bo nam przynajmniej już "coś migło" i się otworzyło.
Potrzeba miłości, wprost konieczność. Inni "chcą być kochani" i czekają aż z nieba spadnie, nieśmiali - a my, znając mechanizm emocji, musimy zacząć pierwsi, nadać w świat.
Graj z miłością tak samo jak z karmą. Gdy potrzebujesz trochę – pierwszy nadaj.
Wyślij nam LOVE. Nam najłatwiej, odpowiemy tym samym zawsze. Wyślij innym, niewiele, miłego maila, pocztówkę z pozdrowieniami. uśmiechnij się do nieznajomej na ulicy, nagadaj komplementów komuś.
Wszyscy tego spragnieni, zawsze przyjmą z wdzięcznością i w odpowiedzi dostaniesz zaraz to samo.

W taką pogodę się raczej siedzi w domu, ale masz internet? Wejdź choćby na blogi i tam podopisuj miłych bzdurek. Ja czasem tak robię. Możliwości zawsze pełno. I otwarcie serca, uśmiech, mówienie miłych rzeczy - też się ćwiczy.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
11ksiezyc



Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 2121
Skąd: Dun Éideann, Alba

PostWysłany: Nie Lis 04, 2007 11:07    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

nie wiem
w Hunie do duchowosci dostep jest wylacznie przez cialo
w katolicyzmie raczej chodzi o nalecialosci ze sredniowiecza: wojen, ktore sami wywolywali i zaraz, ktore czesto wybuchaly wspierane przez hipokryzje ludzi (w Ameryce poludniowej miasta mialy kanalizacje, gdy Kolumb dotarl tam, a w Europie nie; kasa szla na swiatynie)
niechec do ciala i fizycznosci jest raczej odbiciem kompleksow i lekow, uciekaniem od diabla ze sztucznie stworzonej jego koncepcji
tlumaczono nim wszelkie slabosci i np. ciaze zakonnic

dostalem kiedys do poczytania listy Ojca Pio
obraze katolikow, ale takich bzdur ze swieca szukac
zachwycanie sie czyms, co trudno okreslic ladnym slowem, traktowanie innych ludzi jako nic nie warte glupie barany, ktorych glownym zastosowaniem jest uzywanie ich, by przypodobac sie gloryfikowanemu i personalizowanemu bostwu zwanemu Jezusem
ciagle tylko powtarzajacy sie motyw umartwiania sie, wzbudzania w sobie pogardy do swiata i stawania sie ofiarnym plomieniem
po tej lektorze nabralem przekonania, ze stygmaty Ojca Pio to raczej wyraz jego bledow niz osiagniec, a przyczepienie sie cierpietnictwa i pogardy do swiata jako wyraz przekonania, ze tylko to dziala dobrze na rozwoj duchowy przynajmniej do pewnego poziomu
inne religie jakos radza sobie znacznie lepiej: np. stawiajac na wieksza swiadomosc, ktora sama w sobie jest dostatecznie dobrym narzedziem pozwalajacym ludziom wybierac taka droge w zyciu, by nie zatrzymywac sie na lekach i pragnieniach wzbudzonych nadmiernym przywiazaniem do "wartosci swiata"
katolicyzm zaklada, ze ludzie to barany i to co daje ludziom to glownie metody beczenia i walenia rogami w brame nieba

osobiscie wole religie o klimatach blizszych humanizmowi, a nawet systemy niereligijne, gdzie nacisk idzie na prace nad soba, by skuteczniej zyc, co samo w sobie wymusza pewna etyke i tworzy sciezke rozwoju, ktora procentuje wartosciami, o ktorych w katolicyzmie najczesciej sie tylko mowi
_________________
za szybko jest cierpieniem i za wolno jest cierpieniem
bawmy sie dobrze zanim dojdziemy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
11ksiezyc



Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 2121
Skąd: Dun Éideann, Alba

PostWysłany: Nie Lis 04, 2007 11:24    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

cwiczenia wymuszaja zrobienie czegos z blokami
aktywizuja wiecej energii, a ta rozbita na bloku zmusza umysl do analizowania spraw z nim zwiazanych
obszar skupienia i horyzont swiadomosci zalezy silnie od ciala energetycznego

smutek wynika z blednych przekonan, to one zaburzaja postrzeganie i tworza poczucie straty i odciecia; to prowadzi do sciagania czakramu do srodka i probie wycisniecia z niego wiekszej ilosci energii, ktora powinien transformowac
zasada jest taka sama jak gdy np. stres powoduje napinanie sie miesni
napiecia wybijaja sie ponad reszte przyciagajac skupienie i zawezajac swiadomosc; manipuluja przy systemie ocen i nadawania wartosci i czasem wszystko sie zapetla pozostawiajac nas w stanie rozpaczy po czyms, co przestalo byc wazne

jedna z metod pracy nad napieciami jest wyrazanie sie
ja napisalem jakies dwa tomy o sobie stopniowo przyzwyczajajac sie do siebie, rozwijajac zaufanie do siebie, szczerosc, otwartosc, umiejetnosc wyrazania sie, poznajac siebie
w tym co z nas wychodzi jest odbicie nas samych, czy to jest spiew, czy slowa
dajac sobie szanse na jaknajpelniejsze wyrazanie sie likwidujemy leki oraz usuwamy biale plamy niewiedzy o sobie

dla mnie poczatkowo wyzwaniem bylo byc szczerym i jednoglosnym; wychodzily na wierzch wszystkie konflikty wewnetrzne i sprzecznosci
bylem jednak konsekwentny i teraz po prostu pisze; nie musze nic tworzyc, wszystko we mnie jest; wszystko jest tylko gra skupienia i wydobywaniem tego co jest bez wielkiego udzialu w tym ego

nie wiem czy jest inna metoda na poznanie siebie jak pelne wyrazanie sie w zyciu, albo chocby slowami, dzwiekami, z samego wnetrza siebie
to wlasnie rodzaj medytacji
_________________
za szybko jest cierpieniem i za wolno jest cierpieniem
bawmy sie dobrze zanim dojdziemy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Nina2



Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 3191
Skąd: Paris, France

PostWysłany: Nie Lis 04, 2007 13:33    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Ojciec Pio, słaszyłam, był "silny w paranormalu" (jak nasz Kalu). (Ale nie czytałam. )

Sam piszesz: "za szybko jest cierpieniem i za wolno jest cierpieniem". Każdy ma własne tempo.
Ale katolicy i inni chrześcijanie – oni wszystko chcą zmieścić i osiągnąć jak najwięcej w aktualnym życiu. Bo wierzą, że mają tylko jedno.
Więc to, co my przerabiamy spokojniej, by samo dojrzało i niepotrzebne odpadło – oni z siebie wyszarpują z bólem. Dlatego te ćwiczenia zniechęcające do świata, pogarda dla ciała itp. Bolesne pozostawanie w dualiźmie.

Lub - może to wysoka religia, pamięć najwyższej miłości i poświęcenia, najwyższego panowania nad ciałem i paranormalem – a narzucono ją wszystkim, aby nie zaginęła. I wszystkim w niej niewygodnie, i zawsze z poczuciem winy, że nigdy nie dorównają do ideału?

Może to religia dla tych, którzy przeżywają swoje ostatnie wcielenie?

(Lamie Gendynowi powiedziano, że jeszcze trzy wcielenia odbędzie w ciele. A tam – były cuda, wskrzeszania, "tęczowe" przemienione ciało, wszystkiego nawet na naszym poziomie nie zauważymy.

Budda też nie musi już więcej powracać. O jednym i drugim mówią, że byli DOBROWOLNA JEDNORAZOWA inkarnacją.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Nina2



Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 3191
Skąd: Paris, France

PostWysłany: Nie Lis 04, 2007 13:36    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

"Stan rozpaczy po tym, co przestało być ważne" – świetne!

Z tego punktu widzenia spróbuję sobie wiele rzeczy przemyśleć.

Thx. LOVE YOU.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
fikoł



Dołączył: 07 Maj 2007
Posty: 314

PostWysłany: Nie Lis 04, 2007 14:51    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Miałem takie momenty gdy chciałem tylko iść przed siebie , nieważne czy w lesie czy nie, i liczyłem na to, że problemy same się rozwiążą, i cóż... czasem się rozwiązywały albo ja zmieniałem punkt widzenia...
odnośnie Ojca Pio - czytałem przed 14 laty jego pisma, listy itp. , wtedy to mi się podobało, byłem pod wrażeniem (Pio był Kapucynem - ja też wstąpiłem do kapucynów)... dziś stygmaty nie są dla mnie niczym ciekawym, wynikają z utożsamienia się ze swoim ideałem i to wszystko... paranormal służył Pio do indoktrynowania, do nawracania na katolicyzm albo potwierdzania go jako jedynie słusznego...Pio był bity przez diabła bo mu wyrywał zagubione duszyczki... ocalił miasteczko przed zbombardowaniem (później jakiś lotnik stwierdził, że ukazał mu się w powietrzu zakonnik)... to się ciekawie czyta jako fenomeny ale przesłanie jakie z tego wynika jest dla mnie nie do przyjęcia... tak samo może robić ktokolwiek z innej religii i poprzez cuda potwierdzać jej rzekomą prawdziwość...
Nina2 zastanawia się czy Katolicyzm jest religią dla tych, którzy być może mają się nie wcielać więcej, hm... to możliwe ale tylko dlatego bo oni nie wierzą w reinkarnację ale z drugiej strony to za dużo wyparcia u nich, za dużo walki z grzechem, całe to rozdwojenie i podział na zło dobro...może mistycy katoliccy jakoś się wywiną z samsary...
jeśli katolicyzm miałby być wysoką religią, z najwyższymi ideałami itp. to jestem ślepcem... oczywiście znam stan, w którym postrzega się katolicyzm jako właśnie najwyższy, znam tą radość przynależności do kościoła ("o Panie Boże dzięki Ci żeś mi kościoła otworzył drzwi, w nim żyć umierać pragnę..." - tak śpiewałem kiedyś!)...bywałem w porywach nawet 3 razy dziennie na mszy, przyjmowałem komunię tysiące razy, spowiedzi, nawet namaszczenie chorych, nabożeństwa wszelakie, pielgrzymki, czuwania, rekolekcje, itd...byłem komandosem w praktyce katolickiej z całkowitą szczerością i oddaniem! Dziś dla mnie K. Kat. to zaraza, podobnie jak i inne kościoły chrześcijańskie, które "zwiedziłem".
STAN ROZPACZY PO TYM CO PRZESTAŁO BYĆ WAŻNE jest świetnym momentem aby zobaczyć kim się nie jest i tego kubła zimnej wody życzę wszystkim.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
fikoł



Dołączył: 07 Maj 2007
Posty: 314

PostWysłany: Nie Lis 04, 2007 15:14    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Jestem chyba jedyną osobą tu na forum, która była po uszy zaangażowana w katolicyzm i protestanckie zbory i naprawdę doskonale rozumiem owe punkty postrzegania rzeczywistości... z niektórych naleciałości jeszcze do końca się nie wyzwoliłem, czasem coś z tego powraca na chwilę...
dodam, że najwięcej elementów magii, ezoteryki pod innymi nazwami jest właśnie w katolicyzmie... w protestanckich zborach, kręgach zielonoświątkowych raczej nacisk idzie na otwartość i przyjmowanie łaski z góry...
ale jedni i drudzy dzielą świat i dualizm to ich domena...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Nina2



Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 3191
Skąd: Paris, France

PostWysłany: Nie Lis 04, 2007 18:48    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Też w wieku 7-15 lat byłam żarliwą katoliczką.

Nie zrozumiałeś mnie.
fikol napisał:

dziś stygmaty nie są dla mnie niczym ciekawym, wynikają z utożsamienia się ze swoim ideałem i to wszystko...

)... to się ciekawie czyta jako fenomeny ale przesłanie jakie z tego wynika jest dla mnie nie do przyjęcia... tak samo może robić ktokolwiek z innej religii i poprzez cuda potwierdzać jej rzekomą prawdziwość... .


Stygmaty nieciekawe? A widziałeś? Dotykałeś?
A wiesz, jakie tam olbrzymie energie wchodzą w grę i jak wpływają na całe otoczenie?

Owszem, takie "fenomeny" zdarzają się w każdej religii – i potwierdzają, że KAZDA jest prawdziwa i ważna, skoro do nich potrafi doprowadzić. Lub wyżej jeszcze, co dla nas niewidoczne.
Bo "siddhi" (paranormal) to tylko skutki uboczne rozwoju wewnętrznego. Mówi o tym Patańdżali już w VI-tym wieku przed naszą erą.
Więc ten, któremu to się zdarza, też już wysoko zaszedł, no nie?

" Wysoka religia" nie dla tych, którzy nie wierzą w reinkarnację, ale np za jedno lub dwa życia dla Lamy Gendyna, Mistrz Eckhart? Ostatnie wykończenia, usunięcie ostatnich usterek.

Tymczasem dano każdemu. Bo każdemu marzył się Kościół "powszechny", obejmujący wszystkich. A co mamy? Ilu potrafi być Chrystusem?
Toż jakby stado małp się bawiło w budowę elektrowni czy w chirurgiczną operację... Zachowania podpatrzone, narzucone i nikt nic nie rozumie. (Czasem uda się jednostkom.)
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
fikoł



Dołączył: 07 Maj 2007
Posty: 314

PostWysłany: Nie Lis 04, 2007 19:28    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie dotykałem stygmatów ale wystarczy popatrzeć na zdjęcia... powiem , że to nie są wysokie energie... są ostre silne ale nie wysokie...
paranormal przecież nie musi świadczyć o wysokim rozwoju duchowym, może być też całkiem odwrotnie...
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Reklama






Wysłany: Nie Lis 04, 2007 19:28    Temat postu:

Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum smierc Strona Główna -> Moderowane przez Tomka Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

smierc  

To forum działa w systemie phorum.pl
Masz pomysł na forum? Załóż forum za darmo!
Forum narusza regulamin? Powiadom nas o tym!
Powered by Active24, phpBB © phpBB Group