Forum smierc Strona Główna smierc
smierc i umieranie
 
 POMOCPOMOC   FAQFAQ   SzukajSzukaj   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czy od wybuchu ciało może umrzeć?
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum smierc Strona Główna -> Moderowane przez Zrytego
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zryty



Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 289

PostWysłany: Czw Lis 26, 2009 14:46    Temat postu: Czy od wybuchu ciało może umrzeć? Odpowiedz z cytatem

Jak myślicie czy ciało może nie wytrzymać "wybuchu" oświecenia?
Załużmy ze jestem totalnie bez kondycji. Palilem np 50 lat i nie ruszałem sie z miejsca, jednak jakims cudem jeszcze zyje.
Powiedzmy ze wstawanie z krzesła jest dla mnie wysiłkiem.
I nagle mnie "oświeci".
Ekspozla jest conajmniej jak bomba nuklearna.
Czy ciało może niewytrzymać?
Pytam bo wydaje mi sie ze takie może być wrażenie.
Z drugiej strony, nie jest to coś czego już sie nie ma.
Wiec idąc tym tropem, ten wybuch cały czas sie dzieje.
Bo przeciez nie ma we mnie mniej tego przed i po.
Tylko cała ta "energia jestestwa" zostaje przetopiona na coś kompletnie czystego.
Wiec nie zmienia sie jej ilość, tylko jakość.
Ktoś mógłby odpowiedzieć?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Reklama






Wysłany: Czw Lis 26, 2009 14:46    Temat postu:

Powrót do góry
Nina2



Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 3191
Skąd: Paris, France

PostWysłany: Czw Lis 26, 2009 15:40    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

na moim podforum jest troche o wypadkach z Kundalini. I nam takie niekontrolowane (ale jak mozna? jaka medytacja?) wybuchy zawsze niezle rozregulowaly cialo (ale potem wracalo do normy). Na razie zyjemy. (A inni juz umarli - i co z tego?)
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Zryty



Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 289

PostWysłany: Czw Lis 26, 2009 15:41    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Tak tylko teoretycznie.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Nina2



Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 3191
Skąd: Paris, France

PostWysłany: Czw Lis 26, 2009 15:43    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

W Indiach to zaczynali od hatha jogi, zeby doskonale cialo wytrzymalo pozniejsze wzloty ducha.
"Duch ochoczy, ale cialo mdle" - i wtedy cialo przeszkodzi, zasnie, doswiadczenie obetnie.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
11ksiezyc



Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 2121
Skąd: Dun Éideann, Alba

PostWysłany: Czw Lis 26, 2009 23:33    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

zdazala sie dziorka w glowie itd.
przy ostrym medytowaniu zalecam dozywienie sie herbatka 'codzienna' (lisc pozeczki, dzika roza, szafran, imbir - jakos tak)
w zdrowym ciele, zdrowy duch
ja co jakis czas podnosze sie troche energetycznie i zaczynam byc soba, myslec wg wlasciwego poziomu itd., a pozniej zwykle opadam i flaczeje
przy moim skladzie krwi dobrze, ze w ogole wychodze z domu

w kazdym razie skreca mnie gdy czytam 'o wybuchach'

to dosc dziwna perspektywa postrzegania zdazen potencjalnych w przyszlosci
to po co sie rodzic?

istnieje ogromne nieporozumienie prawdopodobnie wspierane przez fakt duzej popularnosci filozofii Zen
Zen skupia sie na jednym punkcie przemiany swiadomosci
wiele ludzi nie zdaje sobie sprawy, ze nie ma zadnego zwiazku pomiedzy 'oswieceniem wg Zen' a oswieceniem wg roznych nurtow buddyzmu, czy chocby parachrzescijanskim, NewAgeowym itd.
takie slowo mozna sobie uzywac w relacjach z mistrzem, a publicznie powinno sie dokladnie okreslic co sie ma na mysli (przy tym z zalozenia trzeba byc PO, by miec pojecie o tym; w innym wypadku dyskusja jest o gdybaniach)

podam inna perspektywe jako przyklad
czasem mowi sie, ze w duchowosci wszystko sprowadza sie do tego do czego czlowiek 'sie podlaczy' i jak z tego skozysta
idac tym torem: Ci u gory zadbaja o to, bo poszlo to zawsze tym najlepszym z mozliwych, a najwiekszym ograniczeniem sa nasze wlasne ograniczenia, ktorym pozwalamy zyc

ja jestem dosc interesowna osoba
siedze (glownie siedzialem; wlasciwie poza poznaniem Huny i poczytaniem o religiach nie praktykowalem nigdy; wystarczy mi zbieranie wlasnych mysli i odnajdywanie inspiracji) w duchowosci dosc mocno, moze nawet poswiecajac jej zycie, bo licze na poprawe zdrowia
zawsze wierzylem, ze odpowiednio wysoki poziom wladzy i oczyszczen nie tylko pozwoli mi pozbyc sie wlasnych negatywnych i niszczacych mnie tendencji, ale tez pomoze mi zyc lepiej/zdrowiej
pare razy zreszta przezylem swoja smierc i mam sie coraz lepiej

nauczylem sie dwoch rzeczy:
ze duchowosc wiaze sie zawsze z rozwojem zdolnosci do kochania, nawet jesli czasem ludziom wydaje sie, ze to tylko religijny dodatek, o ktorym mozna zapomniec wybierajac filozofie, ktora go pomija
i druga rzecz, o ktorej zawsze wiedzialem, ze swiat fizyczny nie jest tym, w ktorym wszystko sie odbywa
nie jestesmy bezwzglednie zakladnikami go
sa mechanizmy ponadfizyczne, ponad swiatem przejawien, ktory uwazamy za materialny i istotny sam w sobie
inaczej mowiac, ze martwimy sie o swiat fizyczny wiedzeni falszywa wiara

reasumujac nie da sie zjesc jablka i miec jablko
duchowe sciezki prowadza w strone innego pojmowania fizycznosci

oswiecen jest wiele; rozne sa teorie i kryteria
to tylko znak firmowy
sa rozne etapy i poziomy oczyszczen
dopoki w ciele zawsze jest cos do oczyszczania, chocby co rano w toalecie
wiara w kres rozwoju to wiara w mozliwosc zagarniecia rozwoju; potraktowanie go jako cel, a nie droge; alternatywe do rzeczywistosci, ktora jest
oswiecenie to z pewnoscia przetransformowanie swojego postrzegania rzeczywistosci i z pewnoscia nie da sie tego zrobic odwracajac sie od niej

to droga przez wlasne pytania i problemy
w buddyzmie mowi sie o oswieceniu w zaswiatach
moze po prostu postarac sie byc dobrym czlowiekiem, najlepszym na jakiego nas stac, a czy miniemy ten punkt kiedys i gdzie, to juz kwestia, w ktorej nasze chcenie moze wiele nie pomoc
_________________
za szybko jest cierpieniem i za wolno jest cierpieniem
bawmy sie dobrze zanim dojdziemy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
Zryty



Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 289

PostWysłany: Pią Lis 27, 2009 11:46    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

"moze po prostu postarac sie byc dobrym czlowiekiem, najlepszym na jakiego nas stac, a czy miniemy ten punkt kiedys i gdzie, to juz kwestia, w ktorej nasze chcenie moze wiele nie pomoc"

I masz racje!
Tylko to jest forum, słowa co ma forum do tego wszystkiego? Po co to wszystko pisać?
Co sie powinno, co sie nie powinno?
To nie zadne staranie sie "byc dobrym czlowiekiem" tylko pisanie o tym.
Jakies pomiary rozwoju duchowego. Co to ma być?
Jakieś mówienie o miłości - co to ma być?
Jakieś odkrywanie prawd które już ktoś odkrył i o tym napisał - co to ma być?
Jakieś filozofie kogoś które nie są twoje. Gdzie jest ten dobry człowiek?
Dobry człowiek pisze na klawiaturze. Nie ma go tam gdzie powinien być.
Czyli tam gdzie jest potrzebny.
Jak jest dobry to niech o tym nie pisze. Po co ma pisać o swoim poziomie rozwoju duchowego?
Nic innego jak milosc do siebie - kazdy chce przekazać to co ma do przekazania. Ok. Wymiana informacji służąca do masturbacji swoim "poziomem duchowym". Super.
Tylko po co to komu?
Jaki pozytek z tego "poziomu swojego"?
Nie ma.
Masz poziom to go wykorzystaj, nawet w najdrobniejszych sprawach.
I nie mowie tutaj do Ciebie 11k zeby bylo jasne. Tylko tak troche ogolnie.
O tych wszystkich "pochłaniaczach mądrych ksiazek", tych co czytali tony ezo nie wiadomo po co. Pozniej chcą nauczać prawdy masturbując sie w ten sposob jak dziecko w koncie.
Zatem moi mili. Ja stad wypierdalam. Jestescie fajni. Lubie was. Szanuje.
Ale nie gadajmy juz. Bo to nie prowadzi do niczego ani Was ani mnie.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
ibrahil



Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 396

PostWysłany: Pią Lis 27, 2009 13:24    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

To wyglada mniej więcej tak:Człowiek coś tam na codzień robi.Nie jest do końca zły czy do końca dobry.Rano wstaje ,robi kupę,siku,myje zęby,onanizuje się,je śniadanko,zapala papierosa,siada przed komputerem,czyta napis "forum śmierc i umieranie" później myśli "co tam ciekawego?"-o tu akurat jakiś "zryty" coś tam napisał,aha-ciekawe,może by mu coś odpisać...a może nie...ale ok i coś tam człowiek odpisuje,akurat tyle ile zrozumiał i tyle ile może sam od siebie przekazać i dodać.Póżniej myśli "ciekawe jak odpisze" i zostawia forum zajmując się czymś innym,wyłacza komputer i idzie na przykład zakupy.I tak to się jakoś powtarza.W końcu to samsara.;)
Poza tym tak czasami na forum można się ciekawych rzeczy dowiedzieć o sobie,że na przykład jest się oświeconym,mądrym itp co jest miłe,przyjemne i...uzależniające.Ale to jest też typowe-sama natura wraz z jej słabościami.
Nie jestem świetlistą istotą o "tęczowym" ciele.Ale mogę sobie pomarzyć.Ty i każdy inny także.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Zryty



Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 289

PostWysłany: Pią Lis 27, 2009 13:58    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Co trzeba mieć w głowie zeby onanizować sie z samego rana?
To sie robi wieczorem.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
civilmonk



Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 168

PostWysłany: Pią Lis 27, 2009 14:04    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Trzeba chyba doniesc do admina, ze ktos sie wlamal na konto krola krolow Zrytego. Mial zniknac a dalej pisze ;)

CM
_________________
Blog: http://glosmu.wordpress.com
Blip: http://glosmu.blip.pl
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Zryty



Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 289

PostWysłany: Pią Lis 27, 2009 14:06    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Cicho być.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Nina2



Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 3191
Skąd: Paris, France

PostWysłany: Pią Lis 27, 2009 15:22    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

He he.
Ale, 11k, zareczam ze Zryty ma juz otwarte serce. Kochac umie (czy umial). Wiec najwazniejsze OK. W tej chwili po wybuchu wiec troche nie uspokojony. Wyrowna sie. Ja tam sie ciesze, ze Zryty z nami tu jest.

Zryty, forum sluzy do wymiany info. O roznych szczegolach cosmy po drodze zauwazyli. Zeby przydalo sie i nastepnym. A i nam rada kogos, kto juz to przechodzil, uzyteczna.
No, i po starych wpisach mozna zobaczyc jak sami zesmy sie zmienili w miedzyczasie. Teraz mysle, ze wybuch cosmy wzieli za oswiecenie, to tylko "wejscie w strumien" tez ze odwrotu juz nie bedzie, a droga do "pelnej realizacji Buddy" dopiero sie zaczela.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
cube



Dołączył: 20 Sty 2009
Posty: 141
Skąd: z krainy Oz

PostWysłany: Pią Lis 27, 2009 17:44    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

11ksiezyc napisał:

istnieje ogromne nieporozumienie prawdopodobnie wspierane przez fakt duzej popularnosci filozofii Zen
Zen skupia sie na jednym punkcie przemiany swiadomosci
wiele ludzi nie zdaje sobie sprawy, ze nie ma zadnego zwiazku pomiedzy 'oswieceniem wg Zen' a oswieceniem wg roznych nurtow buddyzmu, czy chocby parachrzescijanskim, NewAgeowym itd.

Czy mógłbyś to rozwinąć księżycu?
Jaka wg Ciebie jest różnica między zenowskim oświeceniem, a tymi innymi oświeceniami?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
11ksiezyc



Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 2121
Skąd: Dun Éideann, Alba

PostWysłany: Sob Lis 28, 2009 00:25    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Zryty napisał:
Co trzeba mieć w głowie zeby onanizować sie z samego rana?
To sie robi wieczorem.

kazdy robi kiedy chce
mozemy zalozyc o tym osobny temat

Zryty napisał:
I masz racje!
Tylko to jest forum, słowa co ma forum do tego wszystkiego? Po co to wszystko pisać?
Co sie powinno, co sie nie powinno?
To nie zadne staranie sie "byc dobrym czlowiekiem" tylko pisanie o tym.
Jakies pomiary rozwoju duchowego. Co to ma być?
Jakieś mówienie o miłości - co to ma być?
Jakieś odkrywanie prawd które już ktoś odkrył i o tym napisał - co to ma być?
Jakieś filozofie kogoś które nie są twoje. Gdzie jest ten dobry człowiek?
Dobry człowiek pisze na klawiaturze. Nie ma go tam gdzie powinien być.
Czyli tam gdzie jest potrzebny.
Jak jest dobry to niech o tym nie pisze. Po co ma pisać o swoim poziomie rozwoju duchowego?
Nic innego jak milosc do siebie - kazdy chce przekazać to co ma do przekazania. Ok. Wymiana informacji służąca do masturbacji swoim "poziomem duchowym". Super.
Tylko po co to komu?
Jaki pozytek z tego "poziomu swojego"?
Nie ma.
Masz poziom to go wykorzystaj, nawet w najdrobniejszych sprawach.
I nie mowie tutaj do Ciebie 11k zeby bylo jasne. Tylko tak troche ogolnie.
O tych wszystkich "pochłaniaczach mądrych ksiazek", tych co czytali tony ezo nie wiadomo po co. Pozniej chcą nauczać prawdy masturbując sie w ten sposob jak dziecko w koncie.
Zatem moi mili. Ja stad wypierdalam. Jestescie fajni. Lubie was. Szanuje.
Ale nie gadajmy juz. Bo to nie prowadzi do niczego ani Was ani mnie.

moze ktos uwazac to za rodzaj autopromocji i onanizowania sie wlasnym poziomem
wiekszosc ludzi onanizuje sie w swoim prywatnym zaciszu; takie tu mamy
pisalem tu, ze w sensie scislym nie da sie nikogo kochac bardziej niz siebie
trzeba najpierw byc zdolnym do milosci, a temu wcale nie sluza kompleksy i negatywne odczucia wzgledem siebie
prorok powiedzial: blizniego swego JAK siebie samego

jak dla mnie to raczej okazja wywlekania niedociagniec i przyznawania sie do bledow; bez tego trudno nad soba pracowac
trzeba sie zdecydowac czy chcemy pracowac nad innymi, czy nad soba; czesto nie da sie oddzielic tych procesow, a na pewno nie da sie pracowac nad czyms poza soba, nie pracujac nad soba

zapraszamy kazdego tu i niech pisze co uwaza i jak uwaza w granicach swojego podforum
_________________
za szybko jest cierpieniem i za wolno jest cierpieniem
bawmy sie dobrze zanim dojdziemy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
11ksiezyc



Dołączył: 11 Lut 2007
Posty: 2121
Skąd: Dun Éideann, Alba

PostWysłany: Sob Lis 28, 2009 01:00    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nina2 napisał:
He he.
Ale, 11k, zareczam ze Zryty ma juz otwarte serce. Kochac umie (czy umial). Wiec najwazniejsze OK. W tej chwili po wybuchu wiec troche nie uspokojony. Wyrowna sie. Ja tam sie ciesze, ze Zryty z nami tu jest.

technicznie przezycie sytuacji o okreslonych parametrach powoduje odchylenie sie platka czakry co z czasem prowadzi do calkowitego otwarcia

sa rozne perspektywy opisu swiata; zadna z nich nie jest najwlasciwsza sama w sobie
serce, 4. czakra to najlepsza droga; by nie uciec w logike wyzszych i pasje nizszych czakr
nie da sie klaskac jedna dlonia i nie da sie kochac uwazajac sie za oddzielonego

cube napisał:
11ksiezyc napisał:

istnieje ogromne nieporozumienie prawdopodobnie wspierane przez fakt duzej popularnosci filozofii Zen
Zen skupia sie na jednym punkcie przemiany swiadomosci
wiele ludzi nie zdaje sobie sprawy, ze nie ma zadnego zwiazku pomiedzy 'oswieceniem wg Zen' a oswieceniem wg roznych nurtow buddyzmu, czy chocby parachrzescijanskim, NewAgeowym itd.

Czy mógłbyś to rozwinąć księżycu?
Jaka wg Ciebie jest różnica między zenowskim oświeceniem, a tymi innymi oświeceniami?

hmm, nie jestem specjalista od oswiecen, baa, nie jestem nawet buddysta; zapytaj np. Bookera
to moze byc od etapu 'spotkania w komnacie malzenskiej z Jezusem', otwarcia 7 podstawowych czakr, zrealizowania tantr, uosobienia czegos itd.

dzogczen zaklada, ze cos co gdzie indziej nazywa sie oswieceniem uczen przejdzie w poczatkach
postulowalem, by uzywac konstrukcji: oswiecony wg ...
albo dac sobie spokoj z tym
to co nas ciagnie do oswiecenia to rozne problemy; oswiecenie jednak nie jest od zalatwiania problemow, ale raczej jest potwierdzeniem uzyskania zdolnosci radzenia sobie z nimi
to przekroczenie niedoskonalosci swojej natury
_________________
za szybko jest cierpieniem i za wolno jest cierpieniem
bawmy sie dobrze zanim dojdziemy
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Wyślij email
civilmonk



Dołączył: 24 Lut 2007
Posty: 168

PostWysłany: Sob Lis 28, 2009 01:17    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Wydaje mi sie iz nadto komplikujecie. Oswiecenie, to ostateczne jest jedno - przekroczenie dualizmu. Sa rozne inne stany, dobrze jest to opisane w systeme theravady. Osiaganie tych stanow moze dawac rozne ciekawe efekty a w szczegolnosci ostateczny poziom koncentracji daje wrazenie ze to ostateczne oswiecenie. IMHO wiekszosc tzw. "oswiecen" to wlasnie rozne te stany koncentracji i uwaznosc wg. theravady. Jednakze Budda osiagnal ostateczne oswiecenie i nie ma innego.

CM
_________________
Blog: http://glosmu.wordpress.com
Blip: http://glosmu.blip.pl
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Reklama






Wysłany: Sob Lis 28, 2009 01:17    Temat postu:

Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum smierc Strona Główna -> Moderowane przez Zrytego Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

smierc  

To forum działa w systemie phorum.pl
Masz pomysł na forum? Załóż forum za darmo!
Forum narusza regulamin? Powiadom nas o tym!
Powered by Active24, phpBB © phpBB Group