Forum smierc Strona Główna smierc
smierc i umieranie
 
 POMOCPOMOC   FAQFAQ   SzukajSzukaj   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Śmierć emocjonalna

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum smierc Strona Główna -> Schizofrenia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zryty



Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 289

PostWysłany: Czw Kwi 01, 2010 04:40    Temat postu: Śmierć emocjonalna Odpowiedz z cytatem

Czesc, jestem ciekawy czy ktos z was kiedykolwiek był w stanie w którym gaśnie wszystko. Tzn nie ma światła, ciemnosci, gniewu, sensu, bezsensu - no moze tylko bezsens, nie ma zupełnie zadnych uczuć ani doznań w tym szczescia itd. Czysty intelekt.
Jestem totalnie martwy dla świata i mean - ani pieniądze ani zupełnie nic.
Śmierc wydaje sie rozwiazaniem w sam raz, ale zdecydowałem ze dopoki ciało zyje to sam sie nie zaszlachtuje.
Wiec tak z ciekawosci miał ktos kiedys podobnie?
Chodzi mi o stan w ktorym nie ma zadnej milosci, wspolczucia i innych dupereli. Nie czujesz nic, nie ma słońca ani czekolady a dramat dzieci z afryki juz cie nie obchodzi.
Nie jestes juz synem, pracownikiem, pacjentem i masz wszystko w dupie. Jestem marty dla społeczeństwa a to znaczy ze nie ma juz w Tobie nic, jestes martwy dla Boga a to znaczy ze już go nie kochasz.
Nic. No i zycie samo w sobie staje sie jakims nieporozumieniem. Wiec najwygodniej byloby po prostu juz sie nie obudzić. Nie ma juz zadnych mechanizmów obronnych bo nie ma sie przed czym bronić. No i gasnie chyba instynkt samozachowawczy.
Byl ktos kiedys w podobnych stanach?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Reklama






Wysłany: Czw Kwi 01, 2010 04:40    Temat postu:

Powrót do góry
Nina2



Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 3191
Skąd: Paris, France

PostWysłany: Czw Kwi 01, 2010 12:25    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Tak, Zryty. To dhyana – głębokie zatopienie się w medytacji. Mi się udało tylko kilka razy w życiu. Nazywaliśmy ten stan (jeszcze nie znając buddyzmu): "po drugiej stronie emocji".
Ale – kto tam się znalazł – może z tamtego punktu świadomie rządzić swoimi emocjami. Bo u większości odwrotnie: to emocje nimi rządzą. (I rządzić emocjami innych, LOL! Tacy od razu chcą ode mnie miłość – i ja się na to uczucie z radością otwieram.)

Ale obserwuj po prostu świadomość: nadal ją masz? Nadal istniejesz?
A jak na cokolwiek zwrócisz uwagę – czy informacja na temat sama pojawia się w umyśle?
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Nina2



Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 3191
Skąd: Paris, France

PostWysłany: Czw Kwi 01, 2010 13:59    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

PS Taką oschłość emocjonalną (bo nie ma nawet miłości do Boga) mistycy chrześcijańscy nazywają "nocą duszy" i chyba panikują. Buddyści tu spokojniejsi: im powiedziano: "cokolwiek zobaczysz w medytacji, obserwuj obojętnie".
No, a po nocy to normalnie następuje świt a nawet pełen blask.

Można też prochami zapomnieć o wszystkim i wrócić w codzienność przed telewizorem.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Nina2



Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 3191
Skąd: Paris, France

PostWysłany: Czw Kwi 01, 2010 14:06    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Termin 'dhyana' pochodzi z sanskrytu i oznacza właśnie to. Tobie "nie powiedziano" i twoi psychiatrzy prawdopodobnie też nie wiedzą, bo to z innej cywililizacji. Murzynów też nie uczą jak polować na foki, ani Eskimosów jak na palmy włazić.
Nauczyli cię czytać. I w Europie – masz biblioteki a dziś i komputer. Łatwy dostęp do informacji. Sam szukaj.
A postęp polega na tym, że wiemy więcej i lepiej niż poprzednie pokolenie. Postęp w świadomości zbiorowej jest ważniejszy niż nowe gadżety techniczne.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Zryty



Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 289

PostWysłany: Czw Kwi 01, 2010 16:24    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

Nie rozumiesz ja nie mam emocji a to znaczy ze zycie nie ma zupełnie zadnego sensu bo poczucie sensu jest emocją. Tzn nie ma już "wzlotów" ani dołów.

Czysty intelekt wiesz co to znaczy? Ze chce sie umrzeć.
Po prostu odejsc.

Milosc nie ma sensu.
Pieniądze nie mają sensu.
Sens nie ma sensu.
Mój budda zdechł.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Zryty



Dołączył: 22 Lis 2009
Posty: 289

PostWysłany: Czw Kwi 01, 2010 16:36    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

No mam swiadomosc ale zupełnie zwykłą, normalną.
Takie samo ego bez uczuć.
Czyli nic, sama strukturka.
Tak jaka winogronowy krzak z którego obskubiesz winogrona (uczucia).

Zostaje sam badyl - czyli jakas konstrukcja, nie wiadomo juz po co w ogole istnieje.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość
Nina2



Dołączył: 08 Lut 2007
Posty: 3191
Skąd: Paris, France

PostWysłany: Czw Kwi 01, 2010 20:16    Temat postu: Odpowiedz z cytatem

To zmiana. Jak jedne liscie opadna, wyrosna nowe.
A ostatnim i powszechnym uczuciem ma byc chrzescijanska caritas czy buddyjskie wspolczucie. Pomoz innym.
A emocje jak sie jest sam? Ja z zachwytem kontempluje przyrode. I choc golebiom sypne okruchy.
Ty masz wokol siebie pewnie wiecej osob.
Powrót do góry
Ogląda profil użytkownika Wyślij prywatną wiadomość Odwiedź stronę autora
Reklama






Wysłany: Czw Kwi 01, 2010 20:16    Temat postu:

Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum smierc Strona Główna -> Schizofrenia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

smierc  

To forum działa w systemie phorum.pl
Masz pomysł na forum? Załóż forum za darmo!
Forum narusza regulamin? Powiadom nas o tym!
Powered by Active24, phpBB © phpBB Group